Cechy duchowego przywódcy - nie chciwy na grosz Drukuj Email
Autor: Gene A.Getz   
sobota, 06 października 2018 00:00

„Biskup zaś, ma być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy (roztropny), umiarkowany, przyzwoity, gościnny, dobry nauczyciel, sposobny do nauczania, nie oddający się pijaństwu, niezadzierzysty, lecz łagodny nieswarliwy, niechciwy na grosz...” (1 Tym. 3,2-3) 

Miałem kiedyś przywilej usługiwania Słowem Bożym na tygodniowym obozie chrześcijańskim razem z pewnym lekarzem, który pracował w Afryce, jako misjonarz. On przemawiał z rana, a ja wieczorem. W ciągu tego tygodnia opowiedział nam pewną tragiczną historię. Bóg postawił na drodze jego życia człowieka, który namówił go do wyjazdu do Afryki w celu podjęcia tam pracy misyjnej. Człowiek ten był również wierzącym lekarzem i zamierzał wyjechać do tego samego szpitala w Afryce. Jednakże zmienił swoje plany i postanowił pozostać w Stanach Zjednoczonych.

Bardzo dobrze powiodło mu się później w pracy i zdobył bogate doświadczenie zawodowe. Pod względem materialnym miał w życiu wszystko, czego pragnął. Jednakże w życiu jego było coś nie w porządku.

Po trzecim nieudanym małżeństwie, będąc jeszcze w młodym wieku, popełnił samobójstwo.

Więcej… [Cechy duchowego przywódcy - nie chciwy na grosz]
 
Męska odpowiedzialność za kobiety Drukuj Email
Autor: Biernacki Marian   
czwartek, 04 października 2018 16:16

Nie jesteśmy w stanie zatrzymać zmian cywilizacyjnych. Jedną z nich jest równouprawnienie płci. Kobiety sięgnęły po wszystko. No, może jeszcze nie rwą się do czyszczenia szamba i póki co tę rolę zostawiają mężczyznom. Jednakowoż niemal w każdej sferze życia chcą mieć dostęp do wszystkich ról. Nie potrzebują już aprobaty mężczyzn. Zagwarantowały to im świeckie prawa. Nawet w niektórych kościołach głosami mężczyzn uprawomocnione zostały już wszystkie kobiece aspiracje. 

A przecież zbór chrześcijański winien być w tym świecie enklawą, gdzie panują nie ludzkie, a Boże prawa. Przecież chrześcijanie nie są z tego świata. Nie obowiązują nas trendy społeczne ani zmiany kulturowe. Nie podporządkowujemy się wzorcom tego wieku [Rz 12,2].  Nikt z nas przecież dla samego siebie nie żyje ani nie umiera. Bo jeśli żyjemy, dla Pana żyjemy, i jeśli umieramy, dla Pana umieramy. Czy więc żyjemy, czy umieramy, należymy do Niego [Rz 14,7-8]. Jako tacy całkowicie podlegamy władzy naszego Pana, Jezusa Chrystusa i w pełni jesteśmy do Jego dyspozycji. Żadne świeckie obyczaje, nawet te z pierwszego wieku po Chrystusie, nie mają prawa rozmiękczać nas w posłusznym trzymaniu się nauki Chrystusowej. Z tego oczywistego powodu niezmiennie obowiązują nas również biblijne zapisy o zachowaniu i roli kobiet w zborze.

Zacznijmy od niewiast z najbliższego otoczenia Jezusa.
Więcej… [Męska odpowiedzialność za kobiety]
 
Klejnoty obietnic Bożych - 03 październik Drukuj Email
Autor: C. H. Spurgeon   
środa, 03 października 2018 00:00

Ale ja w sprawiedliwości oglądam oblicze Twoje; gdy się ocucę, nasycony będę obrazem obliczności Twojej. (Psalm 17,15)

Bogactwo ludzi tego świata wypełnia ich życie i wzbogaca ich dzieci. Ale inny jest dział wierzących. Ludzie tego świata mają skarb swój w tym świecie, ale ludzie przyszłego świata patrzą wyżej i dalej.

Bogactwo nasze jest podwójne: mamy obecność Boga tutaj i „obraz obliczności” Jego tam, w górze. Tu patrzymy w oblicze Pana w sprawiedliwości, gdyż w Jezusie Chrystusie staliśmy się sprawiedliwymi. O, rozkoszy! Widzieć Oblicze pojednanego z nami Boga. Oglądanie chwał Bożej w obliczu Jezusa Chrystusa daje nam niebo na ziemi, a tam, w górze stanowić będzie - niebiosa niebios.

Więcej… [Klejnoty obietnic Bożych - 03 październik]
 
Weź mnie za rękę dobry Boże Drukuj Email
poniedziałek, 01 października 2018 10:50

Ulubiona pieśń Martina Luther'a Kinga. W ulubionym wykonaniu. Ostatnia, o którą poprosił na moment przed śmiercią w wyniku zabójstwa.

Dobry Boże, weź mnie za rękę
Poprowadź mnie
Pozwól mi się zatrzymać
Jestem zmęczona, jestem słaba, jestem wyczerpana
Poprzez burzę, poprzez noc
Poprowadź mnie do światła
Weź mnie za rękę dobry Boże, poprowadź mnie do domu

Kiedy moja droga robi się coraz bardziej posępna, drogi Boże, pozostań w pobliżu
Kiedy moje życie zbliża się ku końcowi
Usłysz mój płacz
Usłysz moje wołanie
Trzymaj mnie za rękę bym nie upadła

Więcej… [Weź mnie za rękę dobry Boże]
 
Cechy duchowego przywódcy - niesamowolny Drukuj Email
Autor: Gene A.Getz   
sobota, 29 września 2018 20:14

Biskup bowiem jako włodarz Boży, powinien być nienaganny, niesamowolny... (Tyt. 1,7)

Czy zdarzyło ci się spotkać człowieka, który zawsze musi „postawić na swoim” niezależnie od tego, czy w grę wchodzi sprawa rodzinna, zawodowa, czy też kościelna? Człowiek tego rodzaju rzadko miewa ochotę do ustępstw na rzecz dyskusji podejmowanych przez kolektyw. Gdy zmuszony jest w końcu ustąpić, czyni to z wielką niechęcią. „No tak - mówi wówczas - ale to nie jest najlepszy sposób załatwienia sprawy, najlepsze miejsce do odwiedzania lub najlepszy pomysł”. Thayer określa tę cechę jako arogancję i podobanie się sobie samemu. Krótko mówiąc, człowiek samowolny buduje świat wokół siebie.

Jest on zapatrzony w siebie i chce „robić tak, jak mu się podoba” (Beck). Człowiek, który nie jest samowolny, nie jest uparty - komentuje Williams.

Więcej… [Cechy duchowego przywódcy - niesamowolny]
 
Czy mam już przestać się dziwić? Drukuj Email
Autor: Biernacki Marian   
piątek, 28 września 2018 19:31

Gdy zacząłem czytać Biblię, dziwiłem się słysząc, że na równi z nią, a w praktyce ponad nią, stawia się kościelną Tradycję. Praktyka kościelna sprzed wieków w żaden bowiem sposób nie ma prawa być normą wiary. Przecież cała historia Kościoła naznaczona jest wieloma grzechami i błędem. Szereg chrześcijańskich dogmatów zostało podyktowanych bieżącymi potrzebami duchowieństwa. W trosce o interesy wybranych grup społecznych przymykano oko na to, co mówi Biblia. Tak rodziła się praktyka kościelna, która po latach została uznana za Tradycję, równie dziś ważną, jak samo Pismo Święte.

Jakąż chlubą i radością przez czterdzieści lat mojej obecności i posługi w kręgach ewangelikalnych był dla mnie pierwszy punkt z naszego wyznania wiary: Wierzymy, że Pismo Święte - Biblia - jest Słowem Bożym, nieomylnym i natchnionym przez Ducha Świętego, i stanowi jedyną normę wiary i życia. Tak sam zacząłem wierzyć z chwilą odrodzenia z wody i z Ducha. Tak nauczam innych. Tak też do tej pory wyjaśniałem przyczynę, dlaczego w Kościele Zielonoświątkowym nie ma szeregu dogmatów, powszechnie w Polsce znanych i praktykowanych. To wielka rzecz, trzymać się Słowa Bożego i mieć świadectwo, że nie jakieś tam zmiany kulturowe, globalne trendy, lokalne potrzeby i obyczaje, a Biblia określa treść obowiązującej nas nauki apostolskiej. Kto się za daleko zapędza i nie trzyma się nauki Chrystusowej, nie ma Boga. Kto trwa w niej, ten ma i Ojca, i Syna [2J 1,9].

Lecz oto słyszę, jak niektórzy ze znanych mi pastorów i kaznodziejów, słuszność wprowadzenia kobiet za kazalnice zborowe i ordynowania ich do przywódczych funkcji w kościele,
Więcej… [Czy mam już przestać się dziwić?]
 
''Cud nadziei". Przebudzenie w więzieniu Angola Drukuj Email
piątek, 28 września 2018 02:00

 
Cechy duchowego przywódcy - przyzwoity Drukuj Email
Autor: Gene A.Getz   
wtorek, 25 września 2018 14:50

„Biskup zaś ma być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy [roztropny], umiarkowany, przyzwoity...” (1 Tym. 3,2)

Pewne małżeństwo kupiło dom w pewnym mieście i wprowadziło się do niego. Mężczyzna był chrześcijaninem, podobnie jak człowiek, od którego kupił dom. Obaj byli nawet pracownikami Kościoła.

Jak się okazało po kilku dniach, niektórzy sąsiedzi byli niezadowoleni, że w ich pobliżu znów zamieszkał duchowny. Przyczyną niezadowolenia było to, że poprzedni właściciel tego domu, mało dbał o jego wygląd zewnętrzny. Dopuszczał do tego, by trawa wokół rosła ponad miarę, a jeśli nawet ją kosił, to niedbale, pozostawiając tu i ówdzie nieskoszone miejsca i kupki suchej trawy, których nie sprzątał. Pozwolił, by wszędzie rozpleniły się mlecze i inne chwasty, nie sadził drzew ani krzewów, a na dużym trawniku obficie leżało siano.

W przeciwieństwie do tego człowieka okoliczni mieszkańcy zwracali szczególną uwagę na wygląd zewnętrzny swych domów. Większość z nich nie była chrześcijanami, interesowali się przeważnie tylko sprawami materialnymi. Ze swych domów i trawników czynili sobie coś w rodzaju „bożków”.

Więcej… [Cechy duchowego przywódcy - przyzwoity]
 
Umiłowanie chwały ludzkiej korzeniem braku wiary Drukuj Email
Autor: John Piper   
sobota, 22 września 2018 00:00

 
Cechy duchowego przywódcy - sprawiedliwy Drukuj Email
Autor: Gene A.Getz   
piątek, 21 września 2018 08:27

"Biskup bowiem, jako włodarz Boży, powinien być nienaganny, niesamowolny, nieskory do gniewu, nie oddający się pijaństwu, nieporywczy, niechciwy brudnego zysku; ale gościnny, zamiłowany w tym co dobre, roztropny, sprawiedliwy..." (Tyt. 1, 7-8).

Greckie słowo d i k a i o s (sprawiedliwy) jest różnie tłumaczone w Nowym Testamencie. Wspominając, na przykład, o "sprawiedliwych i niesprawiedliwych", Biblia wyraźnie mówi o zbawionych i niezbawionych (Dz. Ap. 24, 15; Mt 13,24.30). Stwierdzenie Pawła, że "sprawiedliwy, z wiary żyć będzie" (Rzym. 1,17), odnosi się do Bożego dzieła usprawiedliwienia, dokonywanego w życiu grzesznika, który przez wiarę zostaje uznany za sprawiedliwego w oczach Bożych. W tym wypadku chodzi więc o sprawiedliwość udzieloną przez Boga.

Biblia używa również słowa "sprawiedliwy" w odniesieniu do sprawiedliwości praktycznej, to znaczy w odniesieniu do człowieka prowadzącego pobożne, uczciwe życie. Na przykład w Biblii Gdańskiej powiedziane jest o Józefie jako o "człowieku sprawiedliwym" (Mt 1,19). To samo powiedziane jest o Korneliuszu (Dz. Ap. 10,22). Herod obawiał się Jana Chrzciciela, ponieważ wiedział, "że to mąż sprawiedliwy i święty" (Mt 6,20).

Jednakże wydaje się, że określenie "sprawiedliwy" ma niekiedy bardziej specyficzne znaczenie.

Więcej… [Cechy duchowego przywódcy - sprawiedliwy]
 
Gdybyś miał dzisiaj umrzeć... Drukuj Email
Autor: Paulina Cieplik   
piątek, 21 września 2018 00:00

Gdybyś miał dzisiaj umrzeć, czy masz pewność zbawienia?

Każdy z nas zgrzeszył i zasłużył na śmierć. Każdy bez wyjątku. Bóg jednak tak bardzo nas ukochał, że posłał na świat Swojego jedynego Syna – Jezusa Chrystusa, który był bez grzechu. On wziął na Siebie winy nas wszystkich i umarł za nasze grzechy. Umarł za ciebie i za mnie. Jednak nie leży w grobie – trzeciego dnia zmartwychwstał – zwyciężył śmierć i szatana. Jezus żyje i jest naszym Zbawicielem.

Nie możemy sobie na zbawienie zasłużyć, cokolwiek byśmy robili. Zbawienie jest tylko i wyłącznie z łaski. Jezus wszystkiego już dokonał na krzyżu. Boża łaska jest ogromna i niepojęta, a jednak dostępna dla każdego z nas. Nawet teraz możesz przyjść do Niego i wyznać Mu swoje grzechy, poprosić o przebaczenie i zaprosić Go, by zamieszkał w twoim sercu. Pan Bóg obiecuje nam, że już nigdy więcej nie wspomni naszych grzechów. On przebacza nam je raz na zawsze i ofiarowuje wieczne życie. Takim właśnie cudownym Bogiem jest.!

Czy to naprawdę jest takie proste? Tak, to najważniejsza decyzja w życiu, ale to dopiero początek wielkiej przygody z Panem Bogiem. Czytając Jego Słowo odkrywamy, że życie z Nim jest bardziej fascynujące niż kiedykolwiek mogliśmy przypuszczać.

  Nie rozumiem jeszcze wszystkiego
Czasami łapię się na tym, że pytam dlaczego to i dlaczego tamto
Ale wiem, że nasz czas jest ograniczony
Więc byłbym głupcem, gdybym zmarnował tą chwilę
Więc ryzykując, że uznasz mnie za wariata pozwól, że zapytam cię

Gdybyś miał dzisiaj umrzeć, to gdzie byś się znalazł?
Gdzie twoja dusza spędziłaby wieczność?
Jezus oddał Swoje życie
Jeżeli tylko w to uwierzysz, to zmieni wszystko
Gdybyś musiał dzisiaj umrzeć

Możesz nazwać mnie ograniczonym umysłowo
Ale wierzę, że w twoim sercu leży dowód
I jeżeli spojrzysz głęboko w siebie znajdziesz go
Puste miejsce, które wskazuje na Prawdę
Możesz usłyszeć Jego głos w swoim wnętrzu
Delikatnie pytający

Gdybyś miał dzisiaj umrzeć, to gdzie byś się znalazł?

Więcej… [Gdybyś miał dzisiaj umrzeć...]
 
Ziemia obiecana nasz duchowy Kanaan Drukuj Email
Autor: Luber Andrzej   
poniedziałek, 17 września 2018 17:42

 
O zdrowym kościele Drukuj Email
Autor: Karel Piotr   
sobota, 15 września 2018 19:53

Mam nadzieję, że nie jesteśmy zmęczeni tematem : zdrowy kościół. Wprawdzie przez cały ubiegłoroczny rok szkolny na naszych Grupach Domowych omawialiśmy liczne aspekty tego tematu, ale dziś chcę wrócić do omawianych wcześniej zagadnień - w mojej opinii ważnych, by wciąż je przypominać i utrwalać w naszej świadomości.

Z pewnością ludzie różnie wyobrażają sobie i definiują pojęcie kościoła. Myślę, że to naturalne, gdy słyszymy słowo: kościół - pierwsze skojarzenia jakie mamy to jakiś budynek w którym odbywają się nabożeństwa, msze czy inne religijne uroczystości.

Pamiętam pewne wydarzenie jakie miało miejsce na moim pierwszym chrześcijańskim obozie w 1966 roku. Było to w Gdańsku. Z grupą rozśpiewanych młodych ludzi podążaliśmy tramwajem na sopockie molo. Oczywiście śpiewaliśmy i w tramwaju i na ulicach. Kiedy śpiewaliśmy na molo, pewna zgorszona pani podeszła do mnie i głośno wyraziła swoje oburzenie powiadając: „Takie pieśni to śpiewajcie w kościele, a nie w miejscu publicznym”.

No cóż? Takie zrozumienie, jakby Bóg zamknięty był w „miejscu świętym”, a poza budynkiem kościelnym był już nieobecny.

Więcej… [O zdrowym kościele]
 
Niekościelny chrześcijanin Drukuj Email
Autor: Ryszard Tyśnicki   
piątek, 14 września 2018 00:00

Odstraszającym obrazem kościoła jest zanikanie autentycznego życia wspólnotowego zborów na rzecz instytucjonalizacji kościoła. Staje się on coraz bardziej organizacją usługową, do której się przychodzi, a nie wspólnotą ludzi troszczących się o siebie wzajemnie.

Od najdawniejszych czasów ludzie dążą do tworzenia grup i wspólnot. Więzi międzyludzkie przebiegają na różnych poziomach, począwszy od rodziny, a skończywszy na poczuciu narodowości czy na wspólnocie państwowej. Budowanie wspólnot przejawia się w powstawaniu partii, klubów czy stowarzyszeń. Wszędzie tam, gdzie do osiągnięcia celów potrzebni są współpracownicy, powstaje grupa wyraźnie odznaczająca się od innych. Nawet w biznesie spotykamy grupy interesów zwane spółkami. Dążenie do tworzenia grup jest potrzebą człowieka, gdyż jednostka ludzka jest zbyt słaba, aby dać sobie radę sama. Zjednoczenie wysiłków może zapewnić sukces. „Instynkt stadny” jest istotą życia ludzkiego.

We współczesnym świecie obserwuje się też zjawisko odwrotne, zjawisko indywidualizacji. Więzi międzyludzkie słabną i wielu żyje w samotności, nie widząc potrzeby posiadania nikogo obok siebie. Współczesna technologia, metody spędzania wolnego czasu, rosnąca anonimowość społeczeństwa sprzyjają powstawaniu tendencji do życia poza wspólnotą.

Więcej… [Niekościelny chrześcijanin]
 
<< pierwsza < poprzednia 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 następna > ostatnia >>

Strona 134 z 225