Nadszedł już czas by obudzić się Drukuj Email
środa, 11 lipca 2018 00:00


 
Spędź czas by być świętym Drukuj Email
Autor: Ewa Walczak   
poniedziałek, 09 lipca 2018 00:00

Lecz jak ten, który was powołał, jest święty, tak i wy bądźcie świętymi we wszelkim waszym postępowaniu; Gdyż jest napisane Świętymi bądźcie, bo ja jestem święty. (1 Piotra 1 15:16)


Spędź czas by być świętym,

Wciąż z Panem swym bądź,

Zawsze z Nim porozmawiaj,

Karm Jego Słowem się wciąż.


Relację miej z Bożymi dziećmi,

A słabym pomoc swą nieś,

O niczym nie zapominaj,

Szukając błogosławieństw.

Więcej… [Spędź czas by być świętym]
 
Nasza główna potrzeba Drukuj Email
Autor: P.J. Rogozin   
sobota, 07 lipca 2018 21:00

A ponad to wszystko przyobleczcie się w miłość (Kol 3,14).

Chrześcijaństwo, w czystej jego postaci, nigdy nie było przeznaczone przez Boga tylko dla katedr, ambon i ołtarzy; było ono przeznaczone dla odrodzonego człowieka, jego „nowego serca” i „ odnowionego życia”.
Prawdziwe chrześcijaństwo nie jest odejściem lub ucieczką od realnego, ale mocą do zwycięskiego życia. Dlatego, jeśli chrześcijaństwo, które osobiście przyjęliśmy i które wyznajemy w niedzielę, pozostaje w ścianach domu modlitwy lub zborowej sali, a nie idzie razem z nami w pozostałe dni tygodnia do pracy, na służbę, na zajęcia; jeśli ono nie zmienia naszego charakteru, nie ucieleśnia się w nas i nie okazuje się w naszym codziennym życiu – to nasze chrześcijaństwo jest fałszywe.

Chrześcijaństwo jako droga miłości, nie może być egoistyczne, formalne, obojętne na cudze nieszczęścia i obojętne na potrzeby otaczającego środowiska. Chrześcijanin bez miłości jest fałszywym chrześcijaninem, a chrześcijaństwo bez miłości jest fałszywym chrześcijaństwem.

I tak, mamy wystarczającą podstawę, aby powiedzieć, że tylko to, co wywyższone, co szlachetne, co oparte jest na wyrzeczeniu i poświęceniu samego siebie, co jest pełne miłości i wdzięczności ku Zbawicielowi, który nas odkupił, co jest pełne współczucia dla bliźniego, co usprawiedliwia się i wyjaśnia przez miłość - wszystko to i tylko to jest prawdziwym chrześcijaństwem.

Więcej… [Nasza główna potrzeba]
 
Miłość w każdym języku Drukuj Email
Autor: Cieplik Paulina   
sobota, 07 lipca 2018 00:00

" Dzieci, miłujcie nie słowem, ani językiem, lecz czynem i prawdą" (1 Jan 3:18)

Niedawno miałam okazję uczestniczyć we wspaniałej uroczystości ślubnej, która odbywała się w Rumunii. Wyjeżdżałam pełna obaw.

Miałam tam tylko kilku przyjaciół, nie znałam języka w którym mówiono, a wśród naszych rodaków kraj ten nie cieszy się zbyt dobrą opinią. Moje obawy okazały się jednak zupełnie bezpodstawne.

Zobaczyłam i doświadczyłam naprawdę wiele miłości i mam tu na myśli nie tylko ogromną miłość między Panią i Panem Młodym.

"Miłujcie [...] czynem". Ten werset z Jana nabrał dla mnie nowego znaczenia.

Czteroletnia siostra panny młodej przychodziła do mnie co jakiś czas tylko po to, żeby się przytulić, nie musiałyśmy nic mówić, bo i tak byśmy się nawzajem nie zrozumiały. Nie potrafiłyśmy porozumieć sie słowami, ale wcale nie były nam one potrzebne.

Babcia moich gospodarzy, także nie mówiła po angielsku, ale i w tym przypadku znalazłyśmy rozwiązanie. Szczery uśmiech mówił o wiele więcej niż niejedno słowo. Ta starsza pani zapisała się bardzo głęboko w moim sercu. Wciąż pamiętam jak pewnego dnia przyniosła mi pudełeczko pełne śliwek, które chwilę wcześniej zebrała. Jej uśmiech mówił wtedy, że bardzo się cieszy, że tam jestem, ja też byłam z tego powodu ogromnie szczęśliwa.

Dla odmiany moi sąsiedzi przy weselnym stoliku mówili po angielsku, jednak nie tym mnie ujęli, a tym, jak bardzo starali się bym czuła się dobrze na przyjęciu. Bardzo sumiennie dbali o to, żeby mi niczego nie brakowało i aby zawsze rozumiała co się dzieje.

Małe rzeczy? Tak! Ale Pan Bóg właśnie przez takie rzeczy zapisał ich wszystkich w moim sercu.

Mogłabym tak przytaczać jeszcze wiele historii, jednak to co naprawdę chciałabym powiedzieć, to, że miłość bez względu na język płynie prosto z serca do serca.

Dziękuję Panu Bogu, że na nowo mi to pokazał. Ludzie których spotkałam byli dla mnie wielkim błogosławieństwem. Nie rozumiałam ich języka, jednak mimo to czułam, że razem należymy do Bożej rodziny.
Modlę się, abym ja także była kiedyś dla nich, lecz nie tylko dla nich przekaźnikiem Bożej miłości.

Je t'aime
Te Amo
Ya ti-bya lyu boyu
Ani o hev ot cha
I love you

Każde z nich brzmi inaczej
Tak, jak różne są ziemie z których pochodzą
I chociaż słowa są unikatowe
Nasze serca są wciąż takie same

Miłość w każdym języku
Płynąca prosto z serca
Przyciąga nas do siebie
Nigdy nie rozdziela
A kiedy nauczymy się ją wyrażać
Cały świat bez względu na język
bez trudu usłyszy
przesłanie miłości

Więcej… [Miłość w każdym języku]
 
Być drogowskazem Drukuj Email
Autor: John Withe   
czwartek, 05 lipca 2018 00:00

Zapewne nie wyglądali na dobrze zapowiadających się rewolucjonistów. Byłoby niedorzeczne, gdyby uważali się za wybawicieli Izraela. Słabo rozumieli sens śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, a ich wyobrażenia o przyszłości były pomieszane.

Co miało się wydarzyć na scenie politycznej ? Jaką mieli odegrać rolę? Siedząc wśród młodych drzewek oliwnych, zapytali Go: "Czy zamierzasz odbudować królestwo Izraelowi?" Wiele oczu było zwróconych na Niego.

Jego odpowiedź ograniczała się do słów: "To nie wasza sprawa. To sprawa Boga Ojca. On sam jest organizatorem sceny politycznej. Waszym zadaniem będzie nieść świadectwo o Mnie nie tylko tutaj, ale również w coraz, większym okręgu, aż po krańce ziemi" (por. Dz 1,4-8).

Czyż był On niespełna rozumu? Kto miał Mu wierzyć? Jaką wiarygodność w tym cynicznym świecie mogła mieć grupa prostych ludzi, którzy nie umieli dostosować się do otoczenia? Jaki wpływ mogli oni wywrzeć na twardej i wrogiej skorupie tego świata?

"Duch Święty zstąpi na was...".

I tak się stało. W ciągu dziesięciu lat Jerozolima została wstrząśnięta od podstaw, a miasta w basenie śródziemnomorskim, od Jerozolimy po Rzym, poruszone przez tych słabych naśladowców Jezusa. Wszyscy nowi chrześcijanie stali się świadkami. Niewielu zostało prawdziwymi ewangelistami, posiadającymi wielki dar przedstawiania Dobrej Nowiny z przekonującą jasnością i siłą. Jedni i drudzy - świadkowie i ewangeliści - pracowali wspólnie, spełniając zadanie Kościoła - czynienia uczniów wśród wszystkich narodów.

Sytuacja dzisiejszych czasów niczym nie różni się od sytuacji ówczesnej. Każdy członek powszechnego Kościoła daje świadectwo, choć tylko niektórzy posiadają specjalny dar głoszenia, działalności duszpasterskiej itp.

Więcej… [Być drogowskazem]
 
Fundament Drukuj Email
Autor: Nazimek Andrzej   
środa, 04 lipca 2018 11:30

Serdecznie zapraszamy do wysłuchania kazania  pt."Fundament" wygłoszonego przez br. Andrzeja Nazimka.

Można je odsłuchać również bezpośrednio ze strony naszego radia.

Słuchaj 

 
Boży fundament Drukuj Email
Autor: Joachim Polk   
środa, 04 lipca 2018 10:00

Bardzo często słowo fundament kojarzy nam się z rozpoczynaniem budowy domu. Są trzy ważne słowa, które występują przy omawianiu tego tematu: budowanie, dom i fundament. Każde jest istotne i ważne dla całości.

Stary Testament bardzo wiele mówi na temat budowania. Pierwszą wzmiankę o budowie znajdujemy w 1. Księdze Mojżeszowej 6,14. Pan Bóg dał polecenie aby Noe zbudował arkę. Noe posłuszny temu poleceniu budował arkę nie według swoich planów, lecz tak jak mu rozkazał Pan - wiersz 22. Po potopie Noe już nie prowadzi tak dużej inwestycji jak budowa arki, ale buduje swemu Panu ołtarz (1. Mojż. 8,20).

Więcej… [Boży fundament]
 
Potrzeba właściwego spojrzenia Drukuj Email
wtorek, 03 lipca 2018 00:00

 
Niewinne imprezy Drukuj Email
Autor: Marta   
niedziela, 01 lipca 2018 10:27

W pewnym momencie mojego życia świat duchowy przestał mieć dla mnie znaczenie i żyłam po swojemu. Już w gimnazjum zaczęły się "niewinne imprezy”. Efekt był taki, że, mając 15 lat, już doskonale byłam zaznajomiona z wszelkimi rodzajami napojów alkoholowych oraz z produktami tytoniowymi. W pierwszej klasie liceum nadarzyła się okazja, aby pójść krok dalej. Na jednej z imprez znajomy miał ze sobą marihuanę. Oczywiście, po wielu namowach, naiwnie uwierzyłam, że „to nic złego". W tym momencie szatan niezwykle oślepiał i ogłuszał mnie na dobro. Mimo że ani alkohol, ani papierosy, ani marihuana mi nie odpowiadały, brnęłam w to, ponieważ nie znałam innego życia.

Więcej… [Niewinne imprezy]
 
Boża przemytniczka Drukuj Email
Autor: Maria Grzegorz   
piątek, 29 czerwca 2018 10:55

Obecnie mam już 77 lat, lecz jak daleko sięgnę pamięcią, chodziłam z rodzicami do zboru. Pokochałam Pana Jezusa, oddałam Mu swoje życie i chciałam Mu służyć. W zborze nieraz śpiewaliśmy pieśń o przynoszeniu owocu dla Pana. Ta pieśń bardzo mnie dotknęła, poruszyła moje serce. Czy prócz liści nie możemy Panu nic przynieść? - myślałam. Chciałam coś dla Niego zrobić. Chociaż z jednej strony trochę się usprawiedliwiałam: „Panie, widzisz, że wychowuję czwórkę dzieci i pracuję zawodowo. Mam mało czasu. Ale jeśli Ty, Panie, masz dla mnie jakieś zadanie, to chętnie je przyjmę. Proszę Cię, Panie, użyj mnie”.

Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Pewnego razu przyjechał do nas szwagier mojego męża i rozmawialiśmy o przynoszeniu owoców dla Pana. Powiedział, że do jego zboru przysłano pomyłkowo Biblie i literaturę chrześcijańską w języku rosyjskim. Ta literatura powinna była raczej trafić do zborów na wschodzie kraju.

Więcej… [Boża przemytniczka]
 
Strumienie na pustyni - 27 czerwiec Drukuj Email
Autor: L.B.Cowman   
środa, 27 czerwca 2018 00:00

Obdarzył cię Bóg twój siłą. (Ps. 68, 29) (BG)

Bóg udziela nam swojej mocy, która daje nam możliwość działania w życiu z energią i zdecydowaniem. Mocno utwierdzamy się „Duchem Jego w wewnętrznym człowieku” (Efez. 3, 16) i ta moc nie ulega zniszczeniu; mamy zapasy niewyczerpane.

„I dopóki będą trwać dni twoje, słynąć będzie moc twoja” (5 Moj. 33, 25 BG) – bogactwo siły woli, bogactwo miłości, sprawiedliwości i roztropności, siła ideałów i osiągnięć.

„Pan jest siłą moją” do posuwania się naprzód. On daje nam siłę, by iść po monotonnej płaszczyźnie, przebywać trudną drogę, która wydaje się nie mieć końca, przejść przez długie okresy życia, w których nie doznajemy ulgi, lecz przeciwnie, przygniatają nas swoim ciężarem i jednostajnością.

Więcej… [Strumienie na pustyni - 27 czerwiec]
 
Spotkanie z Samarytanką Drukuj Email
Autor: Miszke Daniel   
wtorek, 26 czerwca 2018 10:00

Serdecznie zapraszamy do wysłuchania  kazania  pt."Spotkanie z Samarytanką" wygłoszonego  przez br. Daniela Miszkę.

Można je odsłuchać również bezpośrednio ze strony naszego radia.

Słuchaj 

 
Pięć podstawowych prawd - cz.2 Drukuj Email
Autor: Piotr Karel   
niedziela, 24 czerwca 2018 00:00

Prowadziliśmy ostatnio rozważania na temat pięciu podstawowych prawd o życiu chrześcijanina. Pośród takich pięciu etapów zdążyliśmy omówić dwa pierwsze: mianowicie mówiliśmy, że pierwszym etapem jest przebudzenie, drugim zaś pokuta i przebaczenie. Powiedzieliśmy m. in., że Bóg pragnie przebudzenia każdego człowieka z duchowego letargu. Newralgicznym punktem przebudzenia jest decyzja pójścia za Jezusem, lub Jego odrzucenia i ponownie zapadniecie w głęboki sen.

Na wskutek przemawiającego do naszych sumień Boga, człowiek uświadamia sobie swoje położenie i swój grzech. Zaś ta świadomość grzechu i wiecznego potępienia prowadzą nas do pokuty i otrzymania przebaczenia grzechów. Dziś chcemy mówić o następnych etapach drogi zbawienia człowieka.

III. POWTÓRNE NARODZENIE - POJEDNANIE.

 Powiedzmy najpierw kilka słów na temat powtórnego narodzenia. Czy powtórne narodzenie to: mrzonka czy rzeczywistość? Czy jest to możliwym, aby żyjący, dorosły człowiek mógł narodzić się po raz drugi ( na nowo) ? Jestem pewien, że gdybyśmy takie pytanie zadali ludziom z ulicy, nie wszyscy wiedzieliby o co nam chodzi. Być może nawet pomyśleliby, że jesteśmy wyznawcami hinduizmu, gdzie nauka o kolejnych wcieleniach ( reinkarnacji) jest jedną z podstawowych nauk tej religii.

Więcej… [Pięć podstawowych prawd - cz.2]
 
Pięć podstawowych prawd - cz.1 Drukuj Email
Autor: Piotr Karel   
sobota, 23 czerwca 2018 00:00

Pamiętam, że w mojej młodości bardzo popularne były takie wyliczanki, które przeciągały się w całe opowiadania. Cechą charakterystyczną było to, że każdy wyraz tej wyliczanki musiał rozpoczynać się od jednej wybranej litery. Prześcigaliśmy się przy tym, kto napisze najdłuższe opowiadanie.Np. na literę " P "

„Pani polonistka Piekarska przychodząc pewnego pięknego poranka po półrocznej przerwie powodowanej powypadkowym poważnymi powikłaniami , problemem pourazowego potłuczenia prawej piszczeli, posłała pięć pojętnych panien pomóc panu Piekarskiemu przyrządzić posiłek, polecając przygotować pikantne potrawy , posolone, pięknie podane. Półmiski prześlicznie przyozdobione, postawione potem przed panem Piekarskim pozwoliły ponętnym pokarmem poskromić pożądanie podniebienia, poważnie posilając pryncypała pierwszym przyjemnym, pośpiesznie przygotowanym posiłkiem porannego przedpołudnia… itd.itd.”

Nie chciałbym z dzisiejszego kazania zrobić takiej „wyliczanki”, ale może łatwiej będzie nam w takiej formie zapamiętać pięć podstawowych praw dotyczących naszego chrześcijańskiego życia.

  • przebudzenie
  • pokuta - przebaczenie
  • powtórne narodzenie - pojednanie
  • praktyczne posłuszeństwo ( podporządkowanie życia Chrystusowi)
  • Poświęcenie ( życie dla Boga i bliźnich )
Więcej… [Pięć podstawowych prawd - cz.1]
 
<< pierwsza < poprzednia 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 następna > ostatnia >>

Strona 139 z 225