Jak na ziemi, tak i w niebie? Drukuj
Autor: Marian Biernacki   
niedziela, 23 stycznia 2011 00:00

W tych dniach jednym z ważniejszych tematów przyciągających uwagę Polaków jest beatyfikacja. Hierarchia rzymskokatolicka zapowiada podniesienie do rangi świętego kolejnego zmarłego, a dziennikarze mówią o tym procesie, jakby chodziło o zsumowanie szeregu punktów w życiorysie, z udowodnionym sprawieniem cudu włącznie, przesądzających o całej sprawie.

To dlatego na przykład wczoraj dowiedziałem się z telewizji, że Urszula Ledóchowska swoją świętość zawdzięcza świadectwu Daniela Gajewskiego, młodzieńca w 1996 roku porażonego prądem, który zeznał, że w owej krytycznej dla niego chwili zjawiła się nie żyjąca już od 1939 roku założycielka Zakonu Urszulanek i odciągnęła go od feralnej kosiarki.

Papież Jan Paweł II oparł się na świadectwie chłopaka, jego przeżycie uznał za cud i 20 czerwca 1983 roku w Poznaniu beatyfikował matkę Urszulę, a dwadzieścia lat później kanonizował ją w Rzymie. Teraz on sam, dzięki zeznaniom pewnej zakonnicy, wkrótce trafi na rzymskokatolickie ołtarze, to znaczy – stanie się obiektem adoracji i adresatem modlitw.

 Gdy myślę o tym w świetle Biblii, to po pierwsze, budzi się we mnie oburzenie, jak bardzo te praktyki naruszają biblijny zakaz uprawiania kultu kogokolwiek innego, poza samym Bogiem. Słuchaj, Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie! [5Mo 6,4]. Bóg nigdy nie zgodzi się na to, by choćby część naszej adoracji została skierowana na kogokolwiek z ludzi.

Dzieje Apostolskie opisują przypadek, gdy swego czasu król Herod nie wziął tego pod uwagę.W oznaczonym dniu Herod, odziany w szatę królewską, zasiadł na tronie i w obecności ludu wygłaszał do nich mowę; lud zaś wołał: Boży to głos, a nie ludzki. W tej samej chwili poraził go anioł Pański za to, że nie oddał chwały Bogu [Dz 12,21-23].  Albo czy sądzicie, że na próżno Pismo mówi: Zazdrośnie chce On mieć tylko dla siebie ducha, któremu dał w nas mieszkanie? [Jk 4,5].

 Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym [2Mo 20,4–5]. Nie postawisz też sobie pomnika, którego Pan, Bóg twój nienawidzi [5Mo 16,22].

 Wg Biblii szereg dziwnych rzeczy dlatego ma miejsce w życiu niektórych ludzi, ponieważ zamienili Boga prawdziwego na fałszywego i oddawali cześć, i służyli stworzeniu zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen [Rz 1,25].

 Po drugie, ciśnie mi się pytanie, skąd pomysł, że Wiekuisty, Wszechwiedzący i Wszechmogący Bóg przekazał w ludzkie ręce sprawę orzekania, kto ma być uznany za świętego i znaleźć się w niebiańskim panteonie, a kto nie. Gdy właściciel dużej firmy zleca komuś nabór i organizację określonej kadry pracowniczej dla siebie, to albo sam nie ma czasu się tym zająć, albo też nie czuje się na siłach, by podjąć trafne decyzje. O Bogu niczego takiego powiedzieć nie można. Z pewnością nikt z ziemi nie decyduje o tym, kto będzie z Nim mieszkał w niebie.

 Pismo Święte zupełnie inaczej widzi sprawę świętości. Świętymi są wszyscy ludzie narodzeni na nowo z Ducha Świętego, którzy zostają poddani procesowi uświęcenia przez wiarę w Jezusa Chrystusa i wynikające z niej codzienne chodzenie w posłuszeństwie Słowu Bożemu. Paweł i Tymoteusz, słudzy Chrystusa Jezusa, do wszystkich świętych w Chrystusie Jezusie, którzy są w Filippi wraz z biskupami i z diakonami: Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i od Pana Jezusa Chrystusa [Flp 1,1-2].

Człowiek wierzący oddaje chwałę Bogu, trwając codziennie w serdecznej więzi ze świętymi, którzy są jego bliźnimi. Rzekłem do Pana: Tyś Panem moim, nie ma dla mnie dobra poza tobą. Do świętych zaś, którzy są na ziemi: To są szlachetni, w nich mam całe upodobanie [Ps 16,2–3].

W zgodnej z wolą Bożą modlitwie adresowanej wyłącznie do samego Boga, chrześcijanie wypowiadają min. następujące słowa: Przyjdź Królestwo twoje, bądź wola twoja, jak w niebie, tak i na ziemi [Mt 6,10]. Nikt na ziemi nie decyduje o tym, co ma być w niebie. Jest całkiem odwrotnie i zawsze tak będzie. Sam Bóg określa, kto jest święty, a kto świętym nie jest.

Artykuł pochodzi z http://dzisiajwswietlebiblii.blogspot.com