Potem przyszedł ranek |
Autor: Jakub Michalak | |||
środa, 24 czerwca 2015 16:36 | |||
Wszyscy odeszli, nie mając nic do powiedzenia, Stracili właśnie najdroższego przyjaciela. Wszystko, co powiedział, a teraz nie żyje, Więc to tak miało się skończyć? Sny, które śnili - nie to zobaczyli. Teraz On nie żyje i nie ma Go. Ogród, więzienie, młotek, gwóźdź, Jak noc może być tak długa?
Potem przyszedł ranek, noc zamieniła się w dzień; Kamień został odwalony, nadzieja wzrosła o świcie. Potem przyszedł ranek, cienie znikły przed słońcem, Śmierć przegrała, a życie zwyciężyło, gdyż nadszedł poranek. Anioł, gwiazda, królowie z daleka, Ślub, woda, wino. Teraz stało się to, zabrali jej Syna, Stracili przed czasem. Wiedziała, że to prawda, zobaczyła jak umiera, Słyszała jak nazwali go po prostu człowiekiem, Ale w głębi serca, wiedziała od początku, W jakiś sposób jej Syn będzie znów żył!
Potem przyszedł ranek, noc zamieniła się w dzień; Kamień został odwalony, nadzieja wzrosła o świcie. Potem przyszedł ranek, cienie znikły przed słońcem, Śmierć przegrała, a życie zwyciężyło, gdyż nadszedł poranek.
Potem przyszedł ranek, cienie znikły przed słońcem, Śmierć przegrała, a życie zwyciężyło, gdyż nadszedł poranek. Ranek przyszedł.
|