Przywódca - sługa Drukuj
Autor: Loren Cunningham   
wtorek, 31 lipca 2018 00:00

"Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój i naśladuje mnie" (Mk 8,34)

Zdaniem ludzi nieudolnych przywódcą jest ten, kto ma największą siłę i robi z niej użytek. Ale na ziemi nigdy nie było większego przywódcy niż Jezus Chrystus. Jego życie miało wpływ na cały świat. Jaki mamy dzisiaj rok? Nowa era nie zaczęła się narodzinami Aleksandra Wielkiego, Cezara, albo innych uznanych przez historię przywódców - miała swój początek w narodzinach Tego, który nie dysponował zastępami oddanych mu sług, nie posiadał też niczego takiego, co by Go wyróżniało według standardów tego świata.

Ktoś, kto nie miał biura ani nawet domu, nie podróżował po świecie, był i jest największym spośród przywódców - sługą, który służy każdemu.

W Księdze Wyjścia, w trzecim rozdziale Bóg zwraca się do Mojżesza: " Zdejmij sandały, ponieważ ziemia, na której stoisz jest święta". Z kolei do Jozuego powiedział: " Każde miejsce, na którym wasza stopa stanie, dam wam, jak przyobiecałem Mojżeszowi" (Joz 1,3), a Jozue zwracając się do Kaleba przypomina słowa Mojżesza: " Ziemia, po której stąpała twoja noga należeć będzie po wsze czasy jako dziedzictwo do ciebie i do twoich synów..."(Joz 14,9). W Księdze Rut 4,7 czytamy o Boazie, który zdjął jeden ze swoich sandałów i wręczył go krewnemu. Aktem tym potwierdzał zawartą transakcję, a jego czyn mówił: Jeśli nie wypełnię tej części umowy, to zostanę twoim niewolnikiem. Aby to zrozumieć dodać tu należy, że w owych czasach niewolnicy w obecności swoich panów chodzili boso. Mojżesz doskonale rozumiał, co oznaczał Boży rozkaz zdjęcia butów na świętej ziemi. Bóg powiedział mu przez to: stań się moim niewolnikiem, podporządkuj się mojej władzy. Dlatego też i my, w duchowym sensie, powinniśmy w Bożej obecności 'chodzić boso'.

Także Jezus, kiedy szedł na Górę Golgoty, miał bose stopy. Kiedy kładł za nas swoje życie, był sługą nas wszystkich. Zanim odszedł, powiedział swoim uczniom, że jeśli ktoś chce być największy, musi stać się najmniejszy, zostać sługą wszystkich. W taki sposób ma naśladować swego Pana ten, kto chce być przywódcą.

Mówi też o tym apostoł Paweł w swoim Liście do Filipian: niech będzie w was takie usposobienie, jakie było w Jezusie Chrystusie (2,5). Dalej Paweł pisze o tym, że Chrystus wyrzekł się tych wszystkich praw, które posiadał w niebie, aby zstąpić na ziemię i urodzić się jako dziecko. Stwórca świata urodził się jako niemowlę w małej stajni. W ten sposób pokazał, na czym polega prawdziwe przywództwo. Aby wypełnić swą misję, Jezus wyrzekł się należnych mu praw, a wszystkim przywódcom mówi: naśladujcie mnie.

Każdy z biblijnych przywódców musiał wyrzekać się swoich praw. Na przykład Józef musiał wyrzec się prawa do przebywania ze swoją rodziną i mieszkania we własnej ojczyźnie. Wyrzekł się prawa do wolności, do decydowania o własnym życiu. Ale Bóg uczynił go 'premierem' Egiptu. Abraham wyrzekł się prawa do rodziny i swojego kraju. Tak samo prorok Daniel. Każdy mężczyzna i każda kobieta musieli zrobić dokładnie to samo. Nikt jednak z nich nie wyrzekł się tego, czego wyrzekł się Chrystus. On był i jest równy Bogu. My nie jesteśmy Mu równi, nie jesteśmy więc w stanie zrozumieć tego, jak wiele poświęcił Jezus. Zostawił całą chwałę, jaką posiadał będąc w niebie, żeby zstąpić na ziemię. Ucieleśnienie jest największym przejawem jego pokory. Król i Stwórca wszechświata urodził się między zwierzętami, a gdzie miały miejsce nasze narodziny? Pan Jezus powiedział kiedyś: " Lisy mają jamy i ptaki niebieskie gniazda, ale Syn Człowieczy nie ma gdzie by głowę skłonił"- a gdzie jest nasz dom? On wyrzekł się dobrego imienia wśród ludzi, a chociaż był Królem Wszechświata, nazwano go demonem. Stracił wolność - wyrzekł się jej. Aresztowano go, sprzedano jak niewolnika. Niewolnikiem stał się Ten, który jest właścicielem całego złota i srebra wszechświata. Umarł na krzyżu jak pospolity złodziej i morderca, nie miał nawet własnego grobu. Wyrzekł się wszystkiego, co mógłby posiadać w swoim ziemskim życiu. Zstąpił nawet do piekieł, skąd Bóg wziął go do siebie i wywyższył sadzając po swojej prawicy. Dziś na imię Jezusa zgina się wszelkie kolano. Jest naszym królem, który stał się dla nas sługą.

Autor jest założycielem międzynarodowej organizacji Youth With a Mission (Młodzież z Misją) i autorem kilku poczytnych książek. Artykuł jest opracowaniem jednego z jego wykładów wygłoszonych na międzykościelnej konferencji w Legnicy i w Warszawie w roku 1978.

Artykuł pochodzi z czasopisma "Chrześcijanin"