Rozważania przedświąteczne cz.19 - Mędrcy Drukuj Email
Autor: Marian Biernacki   
poniedziałek, 19 grudnia 2022 16:13
Zauważyliśmy wczoraj, że narodzenie Jezusa Chrystusa odbiło się echem na Wschodzie i to większym niż w samym Izraelu. Gdy Jezus urodził się w Betlejem, w Judei, za rządów króla Heroda, do Jerozolimy przybyli mędrcy ze Wschodu. Dowiadywali się oni: Gdzie jest ten nowo narodzony Król Żydów? Bo zobaczyliśmy wschód Jego gwiazdy i przybyliśmy złożyć Mu hołd [Mt 2,1-2]. Zaniepokoiło to całą Jerozolimę, bo jej mieszkańcy dobrze wiedzieli, że ich - obsesyjnie strzegący swej pozycji - król takiej wiadomości nie przyjmie spokojnie. I  rzeczywiście, w jego głowie od razu pojawił się podstępny plan zabicia nowego króla, a przybysze mieli w nim odegrać rolę informatorów. Po wysłuchaniu króla mędrcy ruszyli w drogę, a gwiazda, której wschód zauważyli, wytyczała im szlak, aż stanęła nad miejscem przebywania Dziecka. Na widok gwiazdy w tym położeniu ogarnęła ich wielka radość. Weszli zatem do domu, spotkali tam Dziecko wraz z Jego matką Marią, upadli przed Nim w pokłonie, a następnie wyjęli swe skarby. Złożyli Mu w darze złoto, kadzidło i mirrę [Mt 2,9-11].

Właśnie tym darom przyniesionym Jezusowi poświęćmy dzisiaj chwilę uwagi. Mędrcy bowiem nie tylko potrafili wywinąć się z udziału w spisku przeciwko Jezusowi. Przede wszystkim wykazali się zadziwiająco mądrym doborem darów dla Niego. Złoto - to dar stosowny dla króla. Kadzidło było trafnie dobranym prezentem dla kapłana. Natomiast temu, kogo czekało potworne cierpienie, nic bardziej nie było potrzebne od mirry. Skąd oni to wszystko wiedzieli o Jezusie?  

W przedświątecznych tygodniach nieraz zachodzimy w głowę, co dać naszym bliskim w prezencie. Idąc w odwiedziny do kogoś ważnego zazwyczaj mamy dylemat, żeby się nie wygłupić z podarunkiem, który mu zaniesiemy. Nie można prezydentowi zanieść czegokolwiek, co nam wpadnie do głowy. Za dobór prezentu i sposób przekazania go w czasie oficjalnych wizyt na poziomie głów państw i szefów rządów, odpowiadają służby protokolarne. Mędrcy wywiązali się z tego po mistrzowsku. 

Świętowanie Narodzin Jezusa Chrystusa nie wymaga od nas wykazywania się osobistą inwencją i pomysłowością w tym, co Mu ofiarujemy. Wszystko, również w tym temacie, mamy w Biblii. Wystarczy uważnie ją czytać. Oto jedna z obowiązujących wskazówek: Przez Niego więc nieustannie składajmy Bogu ofiarę uwielbienia, to znaczy owoc warg wyznających Jego Imię. Nie zaniedbujcie też dobroczynności i wzajemnej pomocy, gdyż takie ofiary podobają się Bogu [Hbr 13,15-16]. W nadchodzące święta z radością zamierzam dostosować się do biblijnego 'protokołu podarunkowego'. A ty?

Wszystko Tobie dziś oddaję, wszystko Twoim musi być 
Chcę Cię, Jezu, kochać zawsze, w obecności Twojej żyć
Wszystko daję dziś. Wszystko daję dziś
Jezusowi memu Zbawcy, wszystko daję dziś.
(Śpiewnik Pielgrzyma Nr 220)