Upewniam sie! 6. Drukuj
Autor: Marian Biernacki   
wtorek, 14 lutego 2017 00:00
6. Poglądy i obyczaje prawdziwego chrześcijanina są zgodne z duchem Biblii i mają równoległe oparcie w Ewangelii, Dziejach Apostolskich i Listach Apostolskich. Jeżeli jakieś stwierdzenia lub praktyki znajdują uzasadnienie tylko w jednym z tych źródeł, wówczas nie powinniśmy nadawać im rangi doktrynalnej. Weźmy na przykład pogląd, że Jezus jest Bogiem. Otóż zarówno w Ewangelii, w Dziejach Apostolskich, jak i w Listach Apostolskich ta nauka się pojawia. Wobec tego wiara, że Jezus jest Bogiem jest dobrze umocowana w nauce apostolskiej i powinniśmy ją całkowicie podzielać. Ale już na przykład praktyka fizycznego umywania nóg braciom pojawia się jedynie w Ewangelii. Nie czytamy o tym w Dziejach lub w Listach Apostolskich. Wobec powyższego tego rodzaju praktyce - chociaż jest stosowana przez niektórych pobożnych ludzi - nie możemy nadawać  rangi obowiązującej wszystkich chrześcijan. Czytając i rozważając Pismo Święte trzeba nam koniecznie się upewniać, jakie jest pochodzenie proponowanych nam przekonań i obyczajów. Trzeba, podobnie jak wierzący z Berei, sprawdzać, czy ktoś nie wyprowadza nas w pole. Przyjęli oni Słowo z całą otwartością i codziennie badali Pisma, sprawdzając, czy rzeczywiście tak się rzeczy mają [Dz 17,11]. Obserwujemy, że wielu wierzących kieruje się pragmatyką życia bardziej, aniżeli Słowem Bożym. Na przykład, spodobał się im pomysł, żeby powoływać kobiety na pastorów, nauczycieli i przywódców w Kościele? Więc zaczynają tak robić, nie pytając Biblii o zdanie. Zorientowali się, że zastosowanie świeckich  socjotechnik  przyciąga  tłumy? Więc rosną liczebnie, nie przejmując się coraz mniej  ewangelicznym  charakterem stosowanych przez siebie sposobów. Nieważne czy to, co zbór robi lub zamierza zrobić, jest umocowane w Ewangelii, Dziejach Apostolskich i Listach Apostolskich. Najważniejsze, że to działa! Nieważne, że Biblia mówi: Kto się za daleko zapędza i nie trzyma się nauki Chrystusowej,  nie ma Boga. Kto trwa w niej, ten ma i Ojca, i Syna. Jeżeli ktoś przychodzi do was i nie przynosi tej nauki, nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawiajcie [2J 1,9-10]. Oni obrali sobie kurs na jedność i z każdym - choćby nie wiem co głosił i praktykował - zasiądą do stołu, aby tylko pochwalić się swoim sukcesem. A jak jest z tobą?

Upewniasz się, że twoje poglądy i obyczaje mają biblijne oparcie? Bardzo dobrze! Śmiało więc możesz się poddać testowi na zgodność z nauką apostolską. Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany[2Tm 3,16-17]. Sprawdzając pochodzenie swych przekonań i praktyk, doznajesz radości, że tak samo jak ty, myśleli też i postępowali pierwsi chrześcijanie. Odkrywasz, że podobnie jak tobie, tak im również zależało przede wszystkim na tym, żeby zyskać upodobanie w oczach Pana Jezusa. Trwaj w tej postawie! Żyj w bojaźni Bożej! Za wszelką cenę trzymaj się Biblii, nawet jeżeli ktoś z tego powodu przypnie ci łatkę zacofanego konserwatysty.

A co, jeśli odkrywasz, że część twoich poglądów i praktyk nie ma oparcia w Słowie Bożym? Co, gdy zaangażowałeś się we wspólnotę, której działalność rozmija się z nauką apostolską? Przede wszystkim,  nie daj się już dłużej łudzić tym, że najważniejsza jest miłość i zgodne czynienie dobra, przy czym doktrynę i poglądy każdy może zachować dla siebie. Zauważ, że Nowy Testament stawia tę sprawę wręcz na ostrzu noża. Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty! Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli wam ktoś zwiastuje ewangelię odmienną od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty! [Ga 1,8-9].  Widzisz, że nauka jest bardzo ważna i jej rozeznanie ma warunkować współpracę chrześcijan.

Czytaj uważnie Biblię. Odkrywając w swoim życiu chrześcijańskim niebiblijne poglądy i praktyki czym prędzej zerwij z nimi. Przecież na drodze zbawienia nie chodzi o to, aby podobać się ludziom. Najważniejsze, żeby zyskać upodobanie w oczach Bożych. Dlatego, bracia, tym bardziej dołóżcie starań, aby swoje powołanie i wybranie umocnić; czyniąc to bowiem, nigdy się nie potkniecie. W ten sposób będziecie mieli szeroko otwarte wejście do wiekuistego Królestwa Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa [2Pt 1,10-11].

PS. Tekst napisany w nawiązaniu do Upewnij się! Wkrótce: Upewniam się! 7.