Chrzest z wody i z Ducha Drukuj Email
Autor: Konstanty Wiazowski   
środa, 17 marca 2010 19:49

Odrodzenie nie dokonuje się za pomocą materialnego elementu wody i dlatego nie ma ono związku z chrztem. Zarówno odrodzenie, jak i odnowienie są dziełem Ducha Świętego.

Jeszcze innym argumentem zwolenników chrztu niemowląt jest rozmowa Jezusa z Nikodemem, w czasie której Jezus powiedział: Jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego (J 3:5). Nie przeszkadza im to, że nieco wcześniej (wiersz 3) wydarzenie to Jezus nazwał narodzeniem na nowo lub narodzeniem z góry. To „narodzenie z góry” dzielą oni na dwie części: chrzest niemowlęcia jako narodzenie z wody i jego późniejsze nawrócenie jako narodzenie z Ducha. Powstaje jednak pytanie: chodzi tu o jedno czy dwa narodzenia? Skoro sam chrzest obdarza zbawieniem, to po co późniejsze narodzenie z Ducha?

Jezus nie rozmawiał z Nikodemem o chrzcie
Jako Żyd i członek Sanhedrynu Nikodem był przekonany o tym, że z wyjątkiem odstępców od wiary czy wyjątkowych przestępców wszyscy Żydzi przy końcu czasów zostaną przyjęci do Królestwa Niebios. Dokona się wtedy odrodzenie świata (Mt 19:28). A Jezus dowodzi mu, że odrodzenie to ma się dokonać już teraz w życiu pojedynczego człowieka, zanim będzie on mógł wejść do tego Królestwa. To nowe narodzenie musi być dziełem Ducha, a więc ma pochodzić „z góry”. Słowo anoten może znaczyć z góry i na nowo czyli jeszcze raz. Nikodem przyjął jego drugie znaczenie i dlatego uznał to za rzecz niemożliwą. Jezus nie wyprowadza go z tego błędu, ale poszerza i uzasadnia potrzebę tego przeżycia. Słowo anoten (z góry) często pojawia się w Ewangelii Jana. Pan Jezus przyszedł „z góry” (3:31), władza Piłata została mu dana „z góry” (19:11). Szata Jezusa (Jan 19:23) była cała tkana „od góry” (anoten), co stało się powodem wielu legend o jej niebiańskim pochodzeniu. Ewangelista wyraźnie wskazywał, że narodzenie z góry lub narodzenie na nowo to nic innego jak narodzenie z Boga przez uwierzenie w Jego wcielone Słowo (J 1:12-13).

Odpowiadając na zdziwienie Nikodema, Jezus powtarza swoje zaprawdę, zaprawdę i tym razem mówi już nie tyle o ujrzeniu, a o wejściu do Królestwa Bożego. Ale tym razem mówi o narodzeniu z wody i z Ducha i zaraz dodaje: Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. A więc samo cielesne, naturalne narodzenie, nawet w rodzinie narodu wybranego, nie wystarcza. Naturalna prokreacja nie gwarantuje zbawienia. Potrzebne jest drugie narodzenie, narodzenie z Ducha. Czy naturalne narodziny to narodziny z wody? Grecka konstrukcja tego zdania nie wskazuje tu na dwoje narodzin. Wszystkie polskie przekłady tego tekstu mówią o narodzeniu „z wody i z Ducha”, zamiast „z wody i Ducha”, jak powiada grecki oryginał. A zatem wyrażenie „z wody i Ducha” jest tym samym co „z góry” lub „na nowo”.

Zarówno tekst poprzedzający, jak i następujący po wierszu piątym mówią wyłącznie o narodzeniu z Ducha. Dlatego niektórzy komentatorzy zaczęli nawet uważać, że zwrot z wody i został dodany nieco później, choć dla nas ich pogląd nie ma żadnego znaczenia. Łączenia w tym wierszu wody z chrztem nie da się w żaden sposób uzasadnić. „Pogląd ten wydaje się tkwić w przyjmowanym milcząco założeniu, że każda wzmianka o wodzie w umysłach czytelników z pierwszego wieku natychmiast wywoływała skojarzenie z chrztem, ale bardzo wątpliwym jest, by przypuszczenie to dało się udowodnić źródłowo”[1].

Niektórzy uważali, że wzmianka o wodzie w tym tekście odnosi się do chrztu Jana Chrzciciela, a więc dotyczy chrztu pokuty, któremu nie poddał się Nikodem. Ale czy Jezus podkreślałby wyższą wartość chrztu Jana od chrztu chrześcijańskiego, który pojawił się później? Inni dopatrywali się tu nawiązania do oczyszczeń esseńczyków (uświęceniowej grupy Izraelitów, często praktykującej obrzęd oczyszczenia) czy nawet wody jako symbolu Tory, o czym wspomina literatura rabiniczna.

Zwrot z wody i podzielił komentatorów na różne obozy. U podstaw tych różnic tkwiły nie tylko uzasadnienia literackie, ale też teologiczne, a czasem nawet wyznaniowe. Wszyscy zgadzają się z tym, że Jezus mówi tu o warunkach wejścia do Królestwa Bożego. Czy rzeczywiście wypomina Nikodemowi, że nie pokutował i nie przyjął chrztu u Jana? Czy pojęcie chrztu było jemu wtedy znane? Czy raczej mówi o nowym narodzeniu, a jeżeli miał na uwadze chrzest, to zachęcał do jego przyjęcia dopiero po narodzeniu z góry? Zresztą tak rozumieli tę wypowiedź apostołowie wraz z Janem i dlatego głosili nie chrzest, lecz Ewangelię pokuty i wiary w Jezusa Chrystusa, a dopiero potem narodzonych z Ducha nakazywali chrzcić w wodzie (por. Dz 10:47-48).

„Chociaż akceptujemy formę tego tekstu, nadal nie możemy zgodzić się z tym, że jest tam odniesienie do chrztu; istnieją niektóre odniesienia do wody, nie mające charakteru sakramentalnego. Dlatego H. Odeberg dowodzi w związku z tym, że „narodzenie z wody” znaczy »narodzenie z boskiego wpływu czy nasienia«. Odeberg przytacza wiele tekstów z literatury rabinicznej i innej, gdzie to symboliczne użycie terminu woda oznacza boską twórczą zasadę. Opiera się też na fakcie, że w dalszym tekście nie ma wzmianki ani aluzji do chrztu, podczas gdy dominującymi zwrotami w szerszym kontekście są takie zwroty jak z góry, z Boga, z nieba”[2].

Symboliczne pojmowanie wody
Powszechnie przyjmowane założenie, że woda w tym tekście odnosi się do narodzin człowieka z wody jako nasienia czy wód płodowych jako środowiska materialnego jest sprzeczne z boskim narodzeniem z Ducha, dlatego zwrot „z wody i Ducha” oznacza narodzenie „z góry”. Kalwin uważał, że woda i Duch oznaczają tę samą rzecz, gdyż „jest to częsty i powszechny sposób wypowiadania się w Piśmie Świętym, gdy Duch jest wspominany, dodawać słowo woda lub ogień dla podkreślania jego mocy”, na co wskazują takie teksty jak Mt 3:11 i Łk 3:16 [3].

Szczególnie w Ewangelii Jana woda ma różne znaczenia. W rozmowie z Samarytanką, która przyszła do studni po wodę, Jezus powiedział: Kto napije się wody, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku żywotowi wiecznemu (J 4:14). Natomiast w ostatnim dniu święta oczyszczenia, podczas którego z sadzawki Syloam wylewano na ołtarz wodę, by w ten sposób zainaugurować porę deszczową, okres zbliżającego się błogosławieństwa Bożego, Jezus stanął i głośno zawołał: Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije. Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej. A to mówił o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w niego uwierzyli (J 7:37-39). Ostatnie zdanie tego tekstu jest wyjaśnieniem ewangelisty Jana. Pismo rzeczywiście w wielu miejscach porównuje wodę do Ducha. Oto niektóre paralelizmy hebrajskie: Gdyż wyleję wody na spieczoną ziemię i strumienie na suchy ląd; wyleję mojego Ducha na twoje potomstwo i moje błogosławieństwo na twoje latorośle (Iz 44:3); W owym dniu dom Dawida i mieszkańcy Jeruzalemu będą mieli źródło otwarte dla oczyszczenia z grzechu i nieczystości ... i popłyną żywe wody z Jeruzalemu (Za 13:1; 14:8), oraz A potem wyleję mojego Ducha na wszelkie ciało i ... każdy, kto będzie wzywał imienia Pana, będzie wybawiony (Joel 3:1.5). Duch jest wylewany jak woda i jak woda na suchej ziemi rodzi życie. „W oczach Jana, woda, używana do wielu symbolicznych znaków i działań, może po prostu symbolizować tu Ducha Świętego jak w 7:39”, powiada w swoim dłuższym wywodzie na temat symboliki czwartej Ewangelii Xavier Leon-Defour[4]. Zresztą sam ewangelista przyznaje, że „te znaki (semeia) są spisane, abyście wierzyli, że Jezus jest Chrystusem” (20:31). „W oparciu o dokładne i poprawne zrozumienie symboliki w jej bogatej wieloznaczności czytelnik odkrywa, że woda czasem może symbolizować Ducha, czasem chrzest, a częściej nie oznacza ani jednego, ani drugiego w zależności od sytuacji, w której jest wspominana”[5].

Woda, chrzest, Duch
A teraz zwróćmy uwagę na niektóre teksty, w których występują obok siebie pojęcia wody, chrztu i Ducha.
Pierwszym tekstem może być List do Tytusa 3:5: Zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego. Niektórzy dzielą zbawienie na dwie fazy: odrodzenie przez wodę i proces ciągłego odnowienie przez Ducha Świętego i dla- tego tłumaczą wprost: „Odrodził nas przez chrzest i odnowił mocą Ducha Świętego” (Nowy przekład), lub pozostawiają wyraźnie dzielące oba działania słowo „oraz”. Jest to greckie kai, co zwykle tłumaczy się jako a lub i. Dlatego inne tłumaczenia podają: „zbawił nas przez omycie odrodzenia i odnowienia Ducha Świętego” (B. Gd.), „zbawił nas przez kąpiel odrodzenia i odnowienie z Ducha Świętego” (BT), lub nawet „obmył nas z grzechów i dał radość Ducha Świętego” (Sł. Życia).

Odrodzenie nie dokonuje się za pomocą materialnego elementu wody i dlatego nie ma ono związku z chrztem. Zarówno odrodzenie, jak i odnowienie są dziełem Ducha Świętego i dlatego należałoby ten tekst tłumaczyć następująco: „Zbawił nas... przez kąpiel charakteryzującą się odrodzeniem i odnowieniem, dokonanymi przez Ducha Świętego”. Bardziej poprawny jest zatem przekład ekumeniczny, łączący odrodzenie i odnowienie z działaniem Ducha Świętego: „Zbawił On nas przez kąpiel odradzającą i odnawiającą w Duchu Świętym”. Ponadto Bóg „zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości... lecz dla miłosierdzia swego”. Jest tu wyraźne przeciwstawienie uczynków (których dokonujemy), wierze (którą przyjmujemy) oraz mocy Bożej, która sprawia to, czego sam człowiek dokonać nie może. To Bóg daje mu nowe życie i czyni go nowym człowiekiem. To Jego dzieło jest nazwane omyciem, kąpielą odrodzenia, odnowieniem. Wyzwolenie z niewoli grzechu i stworzenie nowego człowieka dokonuje się nie przez wodę, lecz przez Ducha Świętego. Gerhard Kittel powiada: „Nigdzie w Nowym Testamencie nie mówi się, że chrzest w wodzie udziela Ducha Świętego, umartwia grzeszne pożądliwości czy dokonuje duchowych zmian. Wszędzie jest on zewnętrznym dowodem wewnętrznej przemiany, która dokonała się w człowieku”[6].

„Jeśli kto się Słowem Bożym zajmuje, czyta i zna je, ten wie dobrze, że Pismo Święte mówiąc obrazowo, często słowo „woda” lub „obmycie” używa, gdy chodzi o wyrażenie działalności Słowa Bożego. Tak np. Ef 5:25-26 pisze nam Apostoł Paweł: »Chrystus umiłował kościół i wydał samego siebie zań, aby Go poświęcić, oczyściwszy omyciem wody przez słowo«. A zatem owe „omycie wody” jest Słowem Bożym a nie chrztem. Oraz np. J 7:37-39, powiada Jezus: »Jeśli kto pragnie, ten niech przyjdzie do mnie a niech pije. Kto wierzy we mnie jako mówi Pismo - rzeki wody żywej popłyną z żywota jego. A to mówił o Duchu, którego wziąć mieli wierzący weń«, tłumaczy nam dalej apostoł Jan. Więc i tu słowo „woda” oznacza działalność Ducha Świętego przez Słowo Boże. »A to mówił (Jezus) o Duchu (nie o chrzcie), którego wziąć mieli wierzący weń«. Widzimy zatem, że odrodzenie człowieka, czyli powtórne narodzenie, dzieje się przez wodę Słowa Bożego, a nie przez chrzest”[7].

Drugim tekstem jest 1 Piotra 3:20-21. Mówi się tam o czasach, gdy Noe zbudował arkę, w której tylko niewielu, to jest osiem dusz, ocalało przez wodę. Ona jest obrazem chrztu, który teraz i was zbawia, a jest nie pozbyciem się cielesnego brudu, lecz prośbą do Boga o dobre sumienie przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.

W przeciwieństwie do poprzedniego tekstu ten przedstawia wodę jako element niszczący. Wody potopu zawsze są symbolem zniszczenia i śmierci, a nie zbawienia. Zbawieni przez Chrystusa są podobni do rodziny Noego, wody grzesznego potopu nie są w stanie ich zalać, są oni unoszeni na ich powierzchni. W czasie chrztu wierzący nie tylko zastał zanurzony do wody, ale też z niej podniesiony, przez śmierć wrócił do życia.
„Główną lekcją tego tekstu jest zdecydowane zaprzeczenie tego, że zewnętrzne elementy chrztu stanowią jego istotę czy źródło mocy. Oczyszczenie w chrzcie otrzymuje się nie przez zastosowanie wody wobec ciała, lecz przez obietnicę wiary i posłuszeństwa wobec Boga, w oparciu o co zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa staje się dla grzesznika zbawienną mocą”[8].

„Nasze wnioski odnośnie nauki o chrzcie w tym Liście, są następujące: a) nigdzie nie spotykamy się tam z sugestią chrztu niemowląt. Przeciwnie, całe założenie opiera się na dowodzeniu, że ochrzczeni świadomie przyjęli ewangelię z jej następstwami; b) wzmianka o „dobrym sumieniu” dowodzi, że chrzest zakłada uświadomienie sobie boskiego przebaczenia; c) chrześcijanin umiera wraz z Chrystusem w wodach chrztu i w tym przeżyciu znajduje swoje zbawienie; d) cały List domaga się zasadniczo moralnych skutków nowego życia chrześcijan”[9].

Przypisy:
1. D. A. Carson, The Gospel According to John, Apollos, Anglia, 1991, str. 192.
2. A Gilmore, red. Christian Baptism, Londyn,1959, str. 155-156.
3. G. R. Beasley-Murray, Baptism in the New Testament, Patrz przypis na str. 228.
4. Xavier Leon-Defour, Towards a Symbolic Reading of the Four Gospel, w New Testament Studies, 4/1981, str. 450.
5. Tamże, str. 451.
6. John F. Matthews, Baptism, a Baptist View, Baptist Publication, 1976, str. 19.
7. S. Weil, Chrzest wiary, wydanie drugie, Wyd. „Kompas”, Łódź, 1922, str. 27.
8. Beasley-Murray, dz. cyt, str. 262.
9. A. Gilmore, dz. cyt. str. 182.