Czy nadal szukamy Pana? |
Autor: Henryk Hukisz | |||
piątek, 07 kwietnia 2017 00:00 | |||
W rozmyślaniu Davida Wilkersona przeczytałem coś, co sprowokowało mnie do zadania tytułowego pytania: „Czy my nadal szukamy Pana?” Poniżej zamieszczam tekst tego rozważania, gdyż całkowicie się z nim zgadzam. „Ale ty, gdy się modlisz, wejdź do komory swojej, a zamknąwszy drzwi za sobą, módl się do Ojca swego, który jest w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie” (Mat. 6:6). Jezus powiedział: „Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kołacze, temu otworzą”(Mat. 7:8). Słówko „szukać” [dzeteo], występuje w Nowym Testamencie prawie 120 razy, z czego aż 88 razy tylko w Ewangeliach, jest więc jak najbardziej zaleceniem skierowanym do wierzących w Jezusa Chrystusa. Niestety, w wszechobecnym nauczaniu o „wybraniu do zbawienia”, czyli predestynacji, z czego wynika pojęcie „nieutracalności zbawienia”, nie mówi się o konieczności szukania Pana. No bo po co, skoro jakikolwiek wysiłek z naszej strony może osłabić znaczenie łaski. Czyżby nauka Pana Jezusa nie była skierowana do nowotestamentowych wierzących? Dla podkreślenia wagi słów Chrystusa w naszym życiu chcę przypomnieć kilka innych cennych wskazówek, jakimi Pan zachęca nas do naśladowania Go codziennie, jeśli chcemy duchowo wzrastać i nie wpadać w kłopoty. Pierwsza z nich, jaka mi się przypomina to znane polecenie: „Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane.”(Mat. 6:33). Osobiście uważam, że nasze zbawienie jest w dużej mierze wynikiem „szukania” Królestwa Bożego, jest to pragnienie znalezienia Boga i Jego Prawdy w tym życiu. Pan Jezus wskazał na to mówiąc: „Starajcie się wejść przez wąską bramę, gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, ale nie będą mogli” (Łuk. 13:24). W oryginale jest powiedziane - „będa szukać wejścia przez wąską bramę”. Można też „szukać” niewłaściwych rzeczy u Pana Jezusa, jak to było w czasie Jego bytności na tej ziemi. Jezus zarzucił wówczas, „zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, szukacie mnie nie dlatego, że widzieliście cuda, ale dlatego, że jedliście chleb i nasyciliście się”(Jan 6:26). Dlatego Pan Jezus powiedział z całą stanowczością: „Zabiegajcie nie o pokarm, który ginie, ale o pokarm, który trwa, o pokarm żywota wiecznego, który wam da Syn Człowieczy: na nim bowiem położył Bóg Ojciec pieczęć swoją” (w. 27). Słowo „zabiegajcie” w oryginale brzmi [ergadzeste], co znaczy „pracujcie”, „włóżcie wysiłek” aby zdobyć prawdziwy pokarm. Pan Jezus, w ostatnich słowach skierowanych do zborów przez apostoła Jana, powiedział: „Ponieważ zachowałeś nakaz mój, by przy mnie wytrwać, przeto i Ja zachowam cię w godzinie próby, jaka przyjdzie na cały świat, by doświadczyć mieszkańców ziemi. Przyjdę rychło; trzymaj, co masz, aby nikt nie wziął korony twojej”(Obj. 3:10). Łatwiej jest nam zachować coś, trzymać to, co znaleźliśmy w wyniku pilnego szukania. Zgodnie z tym jak mówi popularne porzekadło: „łatwo przyszło, łatwo poszło”, nie ceni sie tego, nad czym się nie trudziło. Co wcale nie znaczy, że musimy zapracować na swoje zbawienie - chyba się rozumiemy. Aby uświadomić znaczenie szukania Pana teraz, dopóki można Go znaleźć, chcę przypomnieć słowa określające sytuację jaka nastanie w przyszłości – „A w owe dni będą ludzie szukać śmierci, lecz jej nie znajdą, i będą chcieli umrzeć, ale śmierć omijać ich będzie”(Obj. 9:6). Lepiej jest szukać pilnie Pana teraz, niż później szukać śmierci, aby próbować uciec przed Jego gniewem.
|