Eutanazja Drukuj Email
Autor: Eugeniusz Gradek   
sobota, 13 listopada 2010 00:00

W 1990 roku w Holandii zostało poddanych eutanazji 11 800 osób. Znaleźli się podobno pośród nich ludzie, którym zrobiono śmiertelny zastrzyk bez ich zgody. Znany jest przypadek lekarza, który uśmiercił nieuleczalnie chorego, ponieważ "niepotrzebnie" zajmował łóżko w szpitalu. Dokonywanie eutanazji przez jakiś dłuższy czas grozi lekarzowi popadnięciem w rutynę, co jest niebezpieczne w przypadku, gdy sam jedynie ma decydować kogo uśmiercić a kogo nie. Wielu uważa, że jest to przekazanie w ręce lekarza nazbyt wielkiej władzy. W majestacie prawa może on pozbawiać życia, a więc tym samym skazywać na śmierć innego człowieka.

Dlaczego ludzie pragną eutanazji?

Istnieje pewna grupa ludzi, którzy zdają sobie sprawę z tego, że stracili kontrolę nad swoim życiem. Nie wiedzą, co ich spotka w najbliższej przyszłości. Z tego powodu odczuwają lęk. Pewien dyrektor hospicjum w Holandii powiedział, że 80 procent osób przyjmowanych do jego placówki wyraża pragnienie eutanazji. Po dłuższej rozmowie zwykle okazuje się, iż pensjonariusze ci przede wszystkim pragną uwolnienia od bólu oraz spokoju, opieki i poczucia bezpieczeństwa. Jeśli się im to zapewni, chęć szybszego zakończenia życia zdecydowanie maleje. Chęć pozbawienia siebie życia jest zazwyczaj wynikiem głębokiej depresji. Depresja może być wywołana niemożnością zaakceptowania życiowych zmian. Nieuleczalna choroba np. może sprawić w psychice człowieka ogromne zmiany. W takim przypadku chory próbuje znaleźć rozwiązanie sytuacji poprzez szybką śmierć.

Czy eutanazja jest grzechem?

Bóg zabronił człowiekowi pozbawiać życia innych ludzi. Boże przykazanie nie zabijaj (Wj 20,13 ) daje jednoznaczną odpowiedź na postawione wyżej pytanie. Zabójstwo, nawet dokonane pod wpływem współczucia, jest jednak grzechem. Wydaje się, że Dawid tak to właśnie rozumiał, gdy dowiedział się od Amalekity o okolicznościach śmierci Saula.

"On rzekł do mnie: Przystąp do mnie i dobij mnie, gdyż zdrętwienie mnie już ogarnęło, a życie kołacze się jeszcze we mnie. Przystąpiłem więc do niego i dobiłem go, wiedziałem bowiem, że nie przeżyje swojego upadku. Potem zdjąłem diadem, który miał na głowie, i naramiennik, który miał na ramieniu, i przyniosłem je oto do mojego pana! Wtedy Dawid chwycił swoje szaty i rozdarł je, również wszyscy mężowie, którzy z nim byli. I zanucili pieśń żałobną, i płakali, i pościli aż do wieczora na znak żałoby po Saulu i po Jonatanie, jego synu, i po ludzie Pana, i po domu izraelskim, że padli od miecza. Potem Dawid zapytał młodzieńca, który mu przyniósł te wieści: Skąd jesteś? A on rzekł: Jestem synem przybysza amalekickiego. A Dawid rzekł do niego: Jakże! Nie bałeś się podnieść swej ręki, aby zabić pomazańca Pańskiego? I Dawid przywołał jednego ze swoich sług, i rzekł: Przystąp i przebij go. Ten ugodził weń tak, że zginął. A Dawid rzekł jeszcze do niego: Twoja krew niech spadnie na twoją głowę, gdyż twoje usta świadczyły przeciwko tobie, gdy rzekłeś: Ja zabiłem pomazańca Pańskiego" (2Sm 1,8-16 ).

Bóg jest dawcą życia i On jedynie powinien decydować o dniu i godzinie jego zakończenia. Pan Jezus powiada: Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych (Mt 22,32). Zbawiciel przyszedł na świat, aby przynieść życie, a nie śmierć (J 10,10). Śmierci człowieka pragnie szatan, bo on był mężobójcą od początku. (J 8,44). Pytanie o eutanazję to także pytanie o dalsze losy cywilizacji. Chrześcijański punkt widzenia w tej sprawie może być tylko jeden: nie zabijaj.