Napełnienie naszych umysłów Chrystusem Drukuj Email
Autor: Edwin i Lilian Harvey   
niedziela, 01 września 2013 00:00

Ponieważ mnie umiłował, wyratuję go, wywyższę go, bo zna imię moje. Wzywać mnie będzie, a ja go wysłucham... Psalm 91:14,15

Bo przecież jam zawsze z tobą; Tyś ujął prawą rękę moją. Psalm 73:23

Chociaż codzienna godzina przeznaczona na modlitwę i studiowanie Słowa Bożego jest bardzo ważna dla nasycenia naszych umysłów Chrystusem, to jednak nie wystarcza. W ciągu całego dnia, w wolnych chwilach pomiędzy wykonywaniem tego, co musimy, są chwile, kiedy nasz umysł zadaje pytanie: „A co dalej?” W tych przerwach zapytaj Go: „Panie, daj mi twoje myśli. Co Ty chciałbyś, abym teraz robił?”

Kiedy pytamy Chrystusa „Co dalej?”, to dostrajamy się do Niego i dajemy Mu możliwość, aby wlał swoje pomysły do naszej wyobraźni. Jeżeli wytrwamy w tym, to stanie się to naszym zwyczajem. Wymaga to pewnego wysiłku, ale jest warte miliony razy więcej, niż kosztuje. Jest to możliwe dla każdego, wszędzie. Nawet, jeżeli jesteśmy otoczeni tłumami ludzi, możemy kontynuować rozmowę z naszym niewidzialnym przyjacielem w ciszy. Nie musimy zamykać oczu, ani zmieniać pozycji, ani nawet poruszać wargami.

Łatwo zrozumieć ustawiczne rozmyślanie o Chrystusie. Nie jest to jednak takie łatwe w wykonaniu. Jest jednak sposób, aby to robić bez przerywania innych zajęć. Trzeba przyjąć inny sposób myślenia. Myślenie, jest to proces przemawiania do twojej „wewnętrznej istoty” Zamiast mówić do siebie, porozmawiaj z niewidzialnym Chrystusem. Frank Laubach

Jestem przekonany, że życie w duchu modlitwy Z godziny na godzinę jest tym, co sprowadza błogosławieństwo. A. Bonar

Żyję w duchu modlitwy. Modlę się, kiedy chodzę, kiedy leżę i kiedy wstaję. Odpowiedzi przychodzą cały czas.. Tysiące i dziesiątki tysięcy razy otrzymywałem odpowiedzi na modlitwy. Kiedy jestem przekonany, że coś jest właściwe, to modlę się o to tak długo, aż przyjdzie odpowiedź. George Müller

Ustawiczne pragnienie jest ustawiczną modlitwą - to znaczy, w niskim tego słowa znaczeniu; gdyż jest też daleko wyższe znaczenie, takie, jak otwarta społeczność z Bogiem, taka bliska, niczym nie zmącona społeczność z Nim, jaką przeżywał Gregory Lopez i wielu innych naszych braci i sióstr, którzy jeszcze żyją. John Wesley

Modlitwy prawdziwych wierzących nie kończą się nigdy; chociaż nie modlą się oni zawsze ustami, to ich serca modlą się ustawicznie, gdyż westchnienie prawdziwego Chrześcijanina jest modlitwą. Marcin Luter

Jest niewielka nadzieja, że do człowieka, który się nie modli, przyjdzie kiedykolwiek przekonujące religijne przeżycie. Ale Chrystus na pewno objawi się w sposób realny dla człowieka, który ma nawyk modlitwy (nie tylko wtedy, kiedy ma do tego chęć - co jest jedną z pułapek religii - ale również wtedy, kiedy nie ma na to chęci). James Stewart

William Bramwell pisał w swoim pamiętniku tak: „Jestem bardzo słaby. Widzę, że nie pomoże nic innego, tylko, ustawiczne spoleganie na jego łasce i głębi jego miłosierdzia. Tylko ustawiczna modlitwa wprowadza duszę do wszelkiej chwały... Usiłuję w ustawicznej modlitwie żyć bliżej Boga, niż kiedykolwiek przedtem; a on prowadzi moją duszę do bliższej jedności. Żyję z Jezusem: On jest dla mnie wszystkim. On mnie posadził u swoich stóp! Przed Nim jestem mniej niż niczym.”

Powyższe westchnienie duszy w ustawicznej modlitwie było wielką tajemnicą sukcesu, jaki William Bramwell odnosił w swojej służbie w Kościele Metodystycznym. „On chodził w duchu wierzącej modlitwy; uznawał rękę Bożą we wszystkim; gorliwie szukał Bożego kierownictwa i codziennie doświadczał wierności Boga... Czytał, studiował, modlił się, rozmawiał, wzdychał w duchu i najbardziej intensywnie walczył o dusze.” Tak pisał jego biograf.