Cała opowieść o Narodzeniu Jezusa Chrystusa zaczyna się w sercu Boga Ojca. Biblia mówi, że
Bóg jest miłością [1Jn 4,8]. Nie dlatego więc, że - jak to powiedział ostatnio pewien pastor - Bóg na śmierć zakochał się w człowieku, ale ponieważ Bóg z natury Sam w Sobie jest miłością, powziął zamysł zbawienia ludzi z niewoli grzechu.
Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto Weń uwierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny [Jn 3,16]. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że przyjście Syna Bożego na świat wzięło się z miłości Bożej.
W tym objawiła się miłość Boga do nas, iż Syna swego jednorodzonego posłał Bóg na świat, abyśmy przezeń żyli [1Jn 4,9].
Ojciec jest bardzo wrażliwy na punkcie Syna Bożego. Wszystkim aniołom nakazał, aby kłaniali się Jezusowi Chrystusowi. I znowu, kiedy wprowadza Pierworodnego na świat, mówi: Niechże mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boży [Hbr 1,6]. Sam kilkakrotnie wyraził z nieba głośną aprobatę dla Syna. Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem, Jego słuchajcie! [Mt 17,4]. Ojciec wszystko oddał Synowi i chce aby wszyscy czcili Syna, jak czczą Ojca. Kto nie czci Syna, ten nie czci Ojca, który go posłał [Jn 5,23]. Nie wszyscy, niestety, o tym wiedzą. Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i obdarzył Go imieniem, które jest ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano na niebie i na ziemi, i pod ziemią i aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca [Flp 2,9-11].
Syn jest 'oczkiem w głowie' Ojca. Trzeba nam zatem wielkiej ostrożności i uważności, by Ojcu nie podpaść. Cały Boży Plan Zbawienia Ojciec oparł o Syna! I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni [Dz 4,12]. Wszystko zaczyna się i odbywa z nadania Boga Ojca. Również akt Wcielenia Syna Bożego. Rozmyślając i wypowiadając się na temat Świąt Narodzenia Pańskiego bądźmy świadomi, że Niebiański Ojciec się nam przygląda i przysłuchuje. Niechby w nikim z nas nie znalazł choćby cienia myśli podważającej sens świętowania narodzin kogoś tak ważnego dla Boga Ojca, jak Jezus Chrystus.
Niebiański Ojcze, z całą wdzięcznością, na jaką mnie stać, serdecznie Ci dziękuję za Twój wspaniałomyślny Plan Zbawienia. Dziękuję, że w miłości go ustanowiłeś i posłałeś na świat Syna Bożego, na Nim opierając całe dzieło Odkupienia. W tym roku pragnę jeszcze lepiej uchwycić wielkość i sens wcielenia Syna i należycie świętować ten doniosły fakt.