Wybieram Jezusa! |
Autor: Paulina Cieplik | |||
piątek, 30 sierpnia 2013 00:00 | |||
Codziennie dokonujemy wielu wyborów. Niektóre są małej wagi, jak na przykład, którą koszulkę włożyć, czy na śniadanie zjeść rogalika czy bułkę, a do pracy pójść pieszo czy pojechać na rowerze. Inne mają duże znaczenie, tak jak decyzja czy iść na studia lub kogo poślubić. Każdego dnia decydujemy czy coś będziemy robić czy nie. Jest jednak jedna decyzja, która zaważa na całym naszym życiu, a nawet więcej, na życiu wiecznym. Czy wybieram Jezusa? Nie religijność, pobożność, rytuały, ale żywą relację ze Stwórcą. On nie oczekuje od nas wielkich czynów. Wielkie czyny On sam już zrobił za nas, kiedy umarł za nasze grzechy i zmartwychwstał. Od nas oczekuje, byśmy Mu zaufali i po prostu z Nim żyli. Im bardziej będziemy jednak Go kochać, tym bardziej będziemy chcieli Mu służyć. Kiedy kobieta jest zakochana, to nawet jeśli nigdy wcześniej nie robiła zbyt wiele w kuchni, to przed wizytą ukochanego prawie stanie na głowie, by upiec jakieś dobre ciasto. Kiedy kochamy Jezusa jest podobnie, ze wszystkich sił staramy się sprawić Mu przyjemność. Nade wszystko jednak chcemy po prostu z Nim być. Nikt nam nie każe robić niczego dla Boga, to płynie prosto z naszego serca. Co więc dzisiaj wybieram: puste rytuały czy prawdziwą relację z Bogiem? Poszukiwałam sensu życia
Wybieram Jezusa, wybieram Jezusa
Nie będę zawstydzona, ufając Jedynemu Imieniu Wybieram Jezusa, wybieram Jezusa
On zdecydował się pokochać mnie, kiedy czułam, że nie da się mnie pokochać
Wybieram Jezusa, wybieram Jezusa
|