Kanał kazań i reportaży – Różnorodny wykład Słowa Bożego oraz zbiór reportaży i audycji pozyskanych od Fundacji Głos Ewangelii. W tle starannie wyselekcjonowane hymny i piosenki anglojęzyczne.
Kazania – Różnorodny wykład Słowa Bożego zwiastowanego przez znanych kaznodziejów i ewangelistów. Kanał adresowany do tych, którzy chcą się zatrzymać i pomyśleć, po co żyją.
To, kim jesteś, determinuje kim będziesz w przyszłości. Zbyt wiele razy za bardzo skupiamy się na tym, kim chcielibyśmy być, zapominając o tym, kim jesteśmy teraz. Musimy najpierw zrozumieć to, kim jesteśmy w Chrystusie (nasza tożsamość), a wtedy będzie nam łatwiej stać się również kimś dla Chrystusa (nasza misja). Postaram się tę prawdę nam wszystkim przybliżyć.
Zapraszamy do wysłuchania zamieszonego na naszym serwerze ftp archiwalnego (2011 r.) kazania pt. "Pan jest blisko"wygłoszonego przez ś.p. br. Michała Hydzika.
Urodziłem się 29 lat temu w średnio zamożnej, katolickiej rodzinie. Moim miastem rodzinnym jest Nowa Ruda-Słupiec. Moje dzieciństwo nie było wesołe, chociaż mam liczną rodzinę: trzech braci i cztery siostry. Jednak to, co spotkało nas w dzieciństwie, źle odbiło się na nas wszystkich. To, o czym chciałbym zaświadczyć, opiszę możliwie skrupulatnie, omijając fakty, które dotyczą mojego rodzeństwa, skupiając się wyłącznie na tym, co dotyczy mnie bezpośrednio.
Wspominam moje dzieciństwo z czasów, gdy z całej ósemki rodzeństwa zostało nas w domu pięcioro: młodsi Daniel, Krzysiek, Monika, starsza Asia i ja. Robert, Aneta i Beata byli już poza domem. Mój tato pracował w kopalni pod ziemią, a mama była najcudowniejszą kobietą na ziemi. Zajmowała się nami i domem. Niestety, mój tato chyba uważał inaczej, bo odkąd pamiętam, bił ją często, a jeszcze częściej ubliżał.
To, co się działo, nie omijało nikogo z nas. Odkąd pamiętam, tato pił. Pił w pracy, a nawet przed pracą. A kiedy był pijany, wtedy nas dyscyplinował. Sprawdzał zeszyty, przepytywał z lekcji, bił, gdy czegoś z jego bełkotu nie rozumieliśmy. Uważał się za człowieka wierzącego.
Chyba
nie trzeba nikogo przekonywać, że i w naszym kraju sfera ubóstwa
materialnego dotyka coraz większą część społeczeństwa. Nie ma na świecie
miejsc gdzie nie potrafilibyśmy spotkać ludzi ubogich. (Nawet w
państwach o wysokiej stopie życiowej) znajdujemy ludzi żyjących w
kanałach, ruderach, czy slumsach.
Dość często w naszych czasach słyszymy, jak ludzie - w tym co robią lub mówią - powołują się na Ducha Świętego. Znani są z tego nie tylko kaznodzieje i ewangeliści. Jeden z byłych polskich prezydentów swego czasu zwykł chlubić się podpowiedziami Ducha Świętego a dzisiaj Ducha Świętego słuchają hierarchowie katoliccy na wezwanie papieża Franciszka zebrani w Watykanie, by przeciwdziałać pedofilii wśród katolickiego duchowieństwa.
Problem ze słuchaniem Ducha Świętego jest taki, że chociaż wcale się Go nie słyszało, można się na Niego powoływać i przypisywać Duchowi to, co zrodziło się jedynie w naszej własnej duszy. Może tak być, bo chociaż istnieje konkretna możliwość weryfikacji czy dana treść pochodzi od Boga, ludzie coraz rzadziej po nią sięgają. Ale uwaga! Poleganie wyłącznie na własnej percepcji głosu Ducha Świętego może skończyć się zbłądzeniem wielu osób, gdy słuchający się pomyli i za dobrą monetę weźmie coś, co od Ducha nie pochodzi.
Nie trapiłbym ich był więcej, tak jakom ich trapił. (Nah. 1, 12)
Jest granica utrapieniu. Bóg posyła je, Bóg je też usuwa. Wzdychajcie i pytajcie: „Kiedy kres będzie?” Wiedzcie, że naszym cierpieniom niezawodnie i na zawsze kres nastąpi, kiedy to biedne, ziemskie życie przeminie. Spokojnie i cierpliwie znośmy wolą Pana, aż nadejdzie. Tymczasem nasz Ojciec niebieski usuwa rózgę, gdy cel Jego przy użyciu jej został całkowicie osiągnięty. Gdy nasze głupstwo wybiczował z nas, nie zada więcej ciosu. Albo gdy zesłane jest utrapienie ku doświadczeniu nas, aby dary łaski wysławiły Boga, to skończy się ono, jeśli Pan pozwoli nam złożyć świadectwo ku chwale Swojej. Nie powinniśmy pragnąć, aby udręka ustała, póki Bóg nie otrzyma całkowitej czci, której jest godzien.