Autor: Bartosz Sokół
|
piątek, 28 czerwca 2013 17:26 |
Czy to możliwe, aby wszystko mające chrześcijaństwo naszych czasów nie posiadało w repertuarze cnót starej, osławionej pokory? Co niedzielę rozbrzmiewają przecież płomienne kazania o potrzebie uniżenia, a pycha istnieje w naszym chrześcijańskim świecie jedynie w postaci podręcznego argumentu zwalczających się frakcji. Jesteśmy zbyt pokorni (a może zbyt pyszni?), by przyznawać się otwarcie do posiadania pokory, jednak gdzieś w podświadomości spostrzegamy siebie raczej jako celników bijących się w piersi niż dumnych faryzeuszy. Nie ulega przecież wątpliwości, że brak pokory byłby śmiertelnie poważnym problemem. Jeśli Bóg się pysznym przeciwstawia, a pokornym łaskę daje, to nie można mówić o chrześcijaństwie, które posiada tak wiele wspaniałych cech, że chwilowy brak pokory nie wpływa właściwie na całość. Pycha nie jest młodzieńczym trądzikiem, lecz złośliwym rakiem. Nie tylko oszpeca, lecz - prędzej czy później – zabija. Pokora stanowi jedyny most łączący Bożą przychylność z życiem człowieka. Nie ma mostu – nie ma łaski. Nie ma łaski – nie ma chrześcijaństwa. Nie chodzi tu więc o elewację lub dekorację duchowości, lecz absolutny fundament, bez którego nie ma zdrowego uczniostwa. |
Więcej… [Pokora - zapomniany klejnot (13)]
|
Autor: Robert Boryczka
|
środa, 26 czerwca 2013 00:00 |
Pokora to siła obracająca wszystkie zasoby energii na służbę Bogu i światu, nie zaś sobie. - Gerald Vann
Pokora jest postawą człowieka wobec kogoś innego. Pokora nie jest po prostu stanem ducha czy przekonaniem zawieszonym w samym sobie, ale istnieje jeśli odnosi się do innej osoby.
Pokora jest najsilniej związana z miłością. Bez pokory – miłość nie może istnieć. Bez miłości – pokora nie istnieje. Pokora jest jakby korzeniem w glebie naszego serca na którym wyrasta drzewo miłości. |
Więcej… [Pokora - zapomniany klejnot (12)]
|
Autor: Andrzej Poręba
|
wtorek, 25 czerwca 2013 14:33 |
Na temat pokory wiele pisali apostołowie, między innymi apostoł Jakub, objaśniając, że Bóg się pysznym przeciwstawia, a pokornym łaskę daje (Jak. 4, 6b). Piotr w swym pierwszym liście polecał: Podobnie, młodsi, bądźcie ulegli starszym; wszyscy zaś przyobleczcie się w szatę pokory względem siebie, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje (I Piotra 5, 5). Także Paweł, zachęcając do nowego życia w Jezusie Chrystusie, nauczał, aby wybrani Boży, święci i umiłowani, przyoblekli się w pokorę (por. Kol. 3, 12). Kto chce doświadczać Bożej łaski, powinien uczyć się pokory i chodzić w niej stale. Używając ilustracji szaty (ubioru), mamy pokorą okrywać swe życie. Jednak, w odróżnieniu do odświętnych ubrań noszonych na specjalne okazje, szata pokory powinna być „wdziewana” każdego dnia. Nie tylko w niedzielę czy w święta. Nie tylko na nabożeństwa i spotkania z wierzącymi, ale w każdy inny dzień i w każdym miejscu. Młodsi powinni ulegać starszym, żony mężom, również – jak pouczał Paweł – jedni drugim w bojaźni Chrystusowej (por. Efez. 5, 21). |
Więcej… [Pokora - zapomniany klejnot (11)]
|
Autor: Piotr Cieślar
|
wtorek, 25 czerwca 2013 14:20 |
Podobnie młodsi, bądźcie ulegli starszym; wszyscy zaś przyobleczcie się w szatę pokory względem siebie, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. I Piotra 5:6
Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem. Micheasz 6:8
Ostrzeżenie proroka Micheasz jest tak samo ważne dla ludzi XXI wieku jak wtedy kiedy zostały wypowiedziane. Mamy chodzić w pokorze przed Bogiem, aby sam nas do tego nie musiał doprowadzić. A Jego lekcje pokory są zazwyczaj dość kosztowne.
Nie przypominam sobie żadnego kazania nt. pokory, a na pewno ja takich kazań nie głosiłem. Powód bardzo prosty, chyba nigdy nie czułem się przygotowany i nadal nie jestem. |
Więcej… [Pokora - zapomniany klejnot (10)]
|
Autor: Dariusz Suszek
|
poniedziałek, 24 czerwca 2013 00:00 |
Słyszałem kiedyś anegdotę, opartą na ponoć prawdziwym wydarzeniu, o dwóch pisarzach z Ameryki, którzy napisali wspaniałą książkę pod tytułem "Pokora i jak ją osiągnęliśmy". Jednak jej wydanie poprzedził proces sądowy pomiędzy autorami o to, czyje nazwisko ma być pierwsze na stronie tytułowej... Na temat pokory łatwiej jest pisać niż ją praktykować! A mimo to temat ten nie jest wcale popularny. Trudno znaleźć jakąś chrześcijańską konferencję na temat pokory. Nie spotkałem się też z ofertą "Szkoły Pokory" tak jak reklamują się szkoły proroctwa, ewangelizacji czy uwielbienia. Nawet kazanie na ten temat ciężko jest gdzieś znaleźć czy usłyszeć.
Dlaczego pokora jest tak pomijana i zepchnięta gdzieś w najciemniejszy kąt chrześcijańskiego nauczania ? Czy tak w popularnym dziś nurcie nauczania o synach i córkach Króla królów, dziedzicach w Chrystusie, powodzeniu i błogosławieństwie, zwycięstwie i autorytecie wierzącego lub naszej pozycji w Chrystusie jest jeszcze miejsce dla pokory? |
Więcej… [Pokora - zapomniany klejnot (9)]
|
Autor: Leszek Wrzecionko
|
niedziela, 23 czerwca 2013 03:00 |
Nie chodzi o to aby postępować tak by nie zasługiwać na pochwałę.
Mamy robić wszystko jak najlepiej potrafimy, dając z siebie
wszystko co najlepsze.
Ale jak reagujemy wtedy, gdy mimo bardzo dobrze wykonanych
obowiązków zostajemy niezauważeni, nikt nas nie pochwali, nie podziękuje
nam, a zamiast zasłużonej pochwały spotyka nas krytyka, a nawet nagana.
Czy pojawia się żal, bunt, zniechęcenie, rozgoryczenie?
Nie chodzi o to aby pracować, wykonywać swoje obowiązki tak, aby nas
nie doceniono, nie darzono szacunkiem za to co robimy i kim jesteśmy.
Ale co czujemy, jak reagujemy gdy mimo naszych starań nikt nas nie
doceni, gdy inni, którzy może nie zasługują są bardziej doceniani niż
my, gdy inni, którzy w naszej ocenie mniej się starają są wyżej
ocenieni?
Czy nas to boli, czujemy się urażeni, obrażamy się i mówimy już nie będę się starał?
Albo jak się zachowujemy i co czujemy gdy jesteśmy ekspertami w
danej dziedzinie, a z naszym zdaniem nikt się nie liczy, nie nas, ale
innych pytają o zdanie i o radę?
Jak się zachowujemy i co czujemy gdy inni zostają wybrani, a my w
oczach świata przegrywamy, gdy mimo naszych umiejętności inni zostają
uznani za lepszych.
Czy pojawia się zazdrość, gniew, oburzenie?
A co się dzieje w naszych sercach i myślach gdy zostaniemy
niesłusznie podejrzewani, gdy zostajemy skrzywdzeni, zranieni, wyśmiani?
Czy pojawia się rozgoryczenie, załamanie, smutek? |
Więcej… [Pokora - zapomniany klejnot (8)]
|
Autor: Bartosz Sokół
|
niedziela, 23 czerwca 2013 00:00 |
Doczekaliśmy czasów, w których za wszelką cenę próbuje się przekonać niewierzących, że chrześcijaństwo w zasadzie jest cool, a kościół jest fajnym sposobem na spędzanie wolnego czasu. Ewangelista Jan stwierdził, że przez Chrystusa stała się łaska i prawda. Obawiam się, że nie powinniśmy mieć nic do zaoferowania ludziom, którzy gardzą prawdą i nie poszukują łaski. Kłóci się to jednak z powszechnym dążeniem do "pomnażania wpływu" i "rozwijania potencjału". Wiele amerykańskich kościołów zachęca więc do członkowstwa za pomocą darmowych wejściówek do kina, pola golfowego na kościelnej posesji (dołki od Betlejem do Golgoty) lub pasażu handlowego w korytarzu prowadzącym na salę nabożeństw. Pop-chrześcijaństwo stara się zdobyć Kowalskiego obietnicą wielu ciekawych rozrywek, stając w szranki z boiskiem, kinem lub serialem. Kazanie musi zawierać co najmniej trzy dowcipy, dwie rozluźniające historyjki i jeden wzruszający moment, żeby Kowalski nie pomyślał, że jednak mógł zostać w domu przed telewizorem. Uwielbienie bez świateł, dymu i świetnie wystylizowanych wokalistów może wyglądać dość marnie w porównaniu z MTV, należy więc za wszelką cenę zadbać o odpowiednią oprawę. No i relacje, rzecz jasna. Kowalski musi czuć, że jest w kościele najważniejszy, a jego potrzeby i oczekiwania spędzają sen z powiek liderów. Na wszelki wypadek, trzeba pokazać mu, że sławni i bogaci też wierzą, jest więc w doborowym, elitarnym towarzystwie. Pop-chrześcijaństwo charakteryzuje się kompleksem niższości i nieustannym pragnieniem dorównania niewierzącym. Z zainteresowaniem śledziłem akcję, podczas której kilku popularnych celebrytów zdobyło z miejsca miano bohaterów wiary, przyznając się do Jezusa.
|
Więcej… [Pop - chrześcijaństwo]
|
Autor: Maciej Wilkosz
|
piątek, 21 czerwca 2013 02:00 |
Żyjemy w świecie, w którym pokora nie jest poszukiwanym towarem. Nie ceni się jej i nie wydaje milionów dolarów na jej reklamę. Brylujący w mediach politycy, biznesmeni, sportowcy i gwiazdy muzyki zdają się nie mieć takiego pojęcia w swoim słowniku. Pokora wyszła z użycia jako anachroniczny przeżytek czasów patriarchalnego i legalistycznego społeczeństwa. Mało kto poszukując pracy, napisałby w swoim curriculum vitae, że jest – pokorny. Wolimy być asertywni i pewni siebie. Pokorę co najwyżej uważa się za domenę mnichów zamkniętych za murami wysokogórskich klasztorów. Jest zupełnie nieprzydatna we współczesnym świecie współzawodnictwa i rynkowej konkurencyjności. |
Więcej… [Pokora - zapomniany klejnot (7)]
|
Autor: Mariusz Muszczyński
|
piątek, 21 czerwca 2013 00:00 |
Pokorni są zwykle mądrzy w prosty sposób. Tak życiowo, normalnie, bez
wymądrzania się. Potrafią być cisi, choć wiedzą więcej. Im człowiek wie
więcej, tym głębszą staje się studnią, z której woda się sama nie
wylewa. Są z reguły szczęśliwi z tego kim są i co mają.
Pokora nie jest wartością stałą, więc każdemu zdarzają się na tym
polu porażki. Ktoś słusznie zauważył, że lepiej być uniżonym niż
poniżonym.
Jeśli sami nie potrafimy się ugiąć, wtedy Pan Bóg czasem musi nas
łamać. Poniżenie jest zawsze trudniejsze i bardziej bolesne. Jeśli się
sami uniżamy, nie będzie potrzeby poniżania. O tym właśnie mówił Jezus w
ilustracji o uczcie. Jeśli ktoś od razu zajmuje miejsce w pierwszym
rzędzie, może zostać poniżony, gdy będzie się musiał przesiąść. I
odwrotnie, ktoś skromny dostąpi zaszczytu zasiadania wyżej.
Jezus powiedział, uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego
serca. Widać w tym stwierdzeniu silne powiązanie pomiędzy słowami, a
postawą serca. |
Więcej… [Pokora - zapomniany klejnot (6)]
|
Autor: Waldemar Świątkowski
|
środa, 19 czerwca 2013 01:00 |
Gdybyś miał wybrać dwie z przeciwstawnych sobie rzeczy: pychę lub pokorę, którą byś wybrał?
Raczej pychę. Ona czyni cię ważnym, znaczącym, wygranym, a nie przegranym. Słowa, które z nią współgrają, to: niezależny, przebojowy, zdecydowany, potrafiący narzucić swoją wolę, nie dający sobie w kaszę dmuchać. To się nam podoba.
Pokorny, to w powszechnym rozumieniu cichy, słaby, mizerny, lekceważony, ot niedorajda. Taki, którym można pomiatać.
Więc co byś wybrał? Czyż nie pychę? I ją właśnie wybieramy – nie trzeba się wysilać, pocić, płacić jakiejś wielkiej ceny. Przychodzi sama z siebie i zawsze bierze górę, choćby nad pokorą.
Pokorę zostawiamy dla słabych i mało znaczących, tych z końca kolejki. Nikt jej nie pożąda.
Czym jest pokora? |
Więcej… [Pokora - zapomniany klejnot (5)]
|
środa, 19 czerwca 2013 00:00 |
|
Autor: Bartosz Sokół
|
wtorek, 18 czerwca 2013 00:00 |
Największe wyzwanie mojego życia? Być tym samym człowiekiem za kazalnicą i klawiaturą.
Straszliwie łatwo nauczyć się życia w dwóch równoległych światach. Człowiek posiada w sobie nieustanną pokusę, by stworzyć dwie definicje chrześcijaństwa. Jedną na użytek niedzielnego nabożeństwa, a drugą - sobotniego wieczoru przed telewizorem. Brak duchowej czujności sprawia, że zaczynamy funkcjonować w dwóch wzajemnie przenikających się rzeczywistościach, nie zdając sobie nawet sprawy z ich istnienia. |
Więcej… [Rozdwojeni?]
|
Autor: Roman Jawdyk
|
poniedziałek, 17 czerwca 2013 02:00 |
Pokora to temat zupełnie nieakceptowany w etyce współczesnego świata, jednak stanowiący ważny element nauczania Biblii.
Pan Jezus nawoływał do niej, mówiąc: Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych (Mat. 11,29).
Boży Syn, wskazując na samego siebie, dotyka tematu, który był niejako Jego „wizytówką”, sposobem na życie połączone z Ojcem. Poniższe wypowiedzi dotyczące osoby Pana Jezusa są przecież tak jednoznaczne:
- I chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał (Hebr. 5,8);
- Wtedy rzekł Jezus: Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja jestem i że nic nie czynię sam z siebie, lecz tak mówię, jak mnie mój Ojciec nauczył (Jana 8,28);
- A Ten, który mnie posłał, jest ze mną; nie zostawił mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się jemu podoba (Jana 8,29).
Powyższe cytaty wskazują na całkowite poddanie się przez Pana Jezusa woli Ojcowskiej. Eksponowanie Bożych prawd oraz stawianie Boga na pierwszym miejscu, ponad wszystkim, sprawia, że możemy na Pana Jezusa spojrzeć jako na doskonały przykład posłuszeństwa i pokory. |
Więcej… [Pokora - zapomniany klejnot (4)]
|
Autor: Andrew Murray
|
niedziela, 16 czerwca 2013 00:01 |
„Takiego bądźcie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie:... wyparł się samego siebie i przyjął postać sługi... uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej. Dlatego Bóg wielce go wywyższył.” (Flp 2,5-7)
Drzewo nie może rosnąć, jeśli nie pozostanie związane z korzeniem, który je wydał; a dopóki żyje, może rozwijać tylko taki kształt życia, jaki zawarty był w jego nasieniu. Dopiero wtedy, gdy w tym świetle spojrzymy na upadłego człowieka, zrozumiemy, jak bezwarunkowo konieczne i jakiego rodzaju jest zbawienie, przyniesione nam przez Jezusa Chrystusa.
Kiedy Szatan, ongiś najwspanialszy pośród aniołów, uniósł się przeciwko Bogu w bezmiernej pysze, jego istota zmarnowała się całkowicie i został strącony z niebios. Wtedy to spróbował wciągnąć do swojej rebelii pierwszych ludzi, częstując ich trucizną pychy. Obiecał im, że będą równi Bogu, że będą wiedzieli, co jest dobre, a co złe. A człowiek pozwolił się olśnić ową pozornie tak wspaniałą propozycją i przyjął truciznę. |
Więcej… [Pokora tajemnicą uwolnienia]
|
|
|