Przyszli do Jerozolimy niespodziewanie, aby schronić się w mieście przed nadciągającym wojskiem chaldejskim. Rekabici - grupa bezdomnych nomadów. Ich obecność w stolicy stała się dobrą okazją do ważnej lekcji. Bóg polecił Jeremiaszowi, aby zwołał przybyszów do jednej z przyświątynnych komnat i poczęstował ich winem.
Lecz oni odpowiedzieli: Nie pijemy wina. Jehonadab, syn Rekaba, nasz ojciec, zakazał nam tego. Nie pijcie wina — powiedział — ani wy, ani wasi synowie, na wieki! Nie budujcie też domów, nie uprawiajcie pól, nie zakładajcie ani nie nabywajcie winnic. Mieszkajcie w namiotach po wszystkie wasze dni, abyście długo żyli na ziemi, na której jesteście tylko przechodniami! I my posłuchaliśmy głosu Jehonadaba, syna Rekaba, naszego ojca. Przestrzegamy wszystkiego, co nam przykazał. Nie pijemy wina po wszystkie nasze dni, ani my, ani nasze żony, ani nasi synowie, ani nasze córki. Nie budujemy też sobie domów na mieszkanie, nie mamy winnic, pól ani ziarna. I mieszkamy w namiotach. Jesteśmy posłuszni. Czynimy dokładnie to, co nam przykazał nasz ojciec, Jehonadab [Jr 35,6-10].
Dwieście pięćdziesiąt lat niezmiennego praktykowania zasad wpojonych przez przodka rodu. Gdzie oni się uchowali? Jak mogli nie ulec zachodzącym zmianom kulturowym i wpływom okolicznych narodów? Przecież to groziło utratą młodzieży! Takie zacofanie niechybnie spychało ich na margines społeczeństwa! Mało kto chciałby budować się ich postawą. Lecz oto Bóg zrobił z niej wielką sprawę! Wierność i posłuszeństwo Rakabitów na tyle spodobało się Bogu, że dał ich za przykład mieszkańcom Jerozolimy.