Głoszenie |
Autor: Herbert Carson | |||
czwartek, 11 marca 2010 21:13 | |||
Ściśle związana z ideą wspólnoty jest inna prawda, którą wyrażamy naszą społeczność poprzez głoszenie śmierci Chrystusa. „A ilekroć jecie ten chleb i z kielicha tego pijecie, śmierć Pańską zwiastujecie” (1 Kor 11,26). Greckie słowo, jakiego użył tu apostoł Paweł na określenie zwiastowania jest takie samo, jakim posłużyła się dziewczyna z Filippi, mówiąc o głoszeniu Ewangelii (Dz 16,17). Tak więc od razu eliminujemy fałszywy pogląd odnośnie do ofiary eucharystycznej. Opowiadanie o śmierci Pańskiej to nie mówienie o niej Bogu, ale ogłaszanie jej innym ludziom. Bóg przedstawia widzialne Słowo wobec nas, a my w zamian ogłaszamy to Słowo jedni drugim. Przypomina to jedna cechę uroczystości paschalnej, gdy dziecko pytało o znaczenie obrzędu a ojciec odpowiadał używając słów sprawozdania o wyzwoleniu Izraela przez Boga. Oczywiście każda rodzina żydowska znała doskonale te historię, ale trzeba jej było słuchać na nowo, aby umysł i serce znów znalazły się pod jej wrażeniem. Historia Golgoty jest także znana chrześcijanom, ale dobrze jest słuchać jej często i mieć ją blisko przed sobą. Piotr uznaje te potrzebę częstego powtarzania znanych prawd pisząc: „Dlatego zamierzam zawsze przypominać wam te sprawy, chociaż o nich wiecie i utwierdzeni jesteście w prawdzie, którą macie. Uważam zaś za rzecz słuszną (…) pobudzać was przez przypominanie” (2 P 1,12.13). Takie odświeżenie następuje przy Stole, gdy stanowimy jakby echo słowa, które Bóg mówi do nas. Jak zatem zwiastujemy śmierć Chrystusa? Paweł mówi o tym wyraźnie – poprzez jedzenie i picie. To mówi nie tylko o śmieci Chrystusa, ale o naszym przyjęciu dobrodziejstw dostarczonych nam przez Jego śmierć. Nie tylko bierzemy chleb i kielich, w istocie, bowiem, jemy i pijemy i poprzez to fizyczne działanie ukazujemy na zewnątrz skrytą odpowiedź naszych serc. Tak więc nasze zwiastowanie jeden drugiemu przez jedzenie i picie koncentruje się na śmierci Pańskiej, ale także na naszym uczestnictwie w niej wraz z towarzysząca temu radością z powodu błogosławieństw symbolizowanych przez przyjemność Wieczerzy. Jest to wspólna deklaracja naszej całkowitej spolegliwości na łasce Bożej. Takie zwiastowanie – to nie wewnątrz zborowe ćwiczenie się we wzajemnym dodawaniu sobie odwagi, ale raczej jest to preludium do wydawania świadectwa wobec innych. Powinniśmy być zawsze przygotowani do wyjścia naprzeciw ludziom z Ewangelią. Wieczerza Pańska to nie spożywanie posiłku w wygodnym zaciszu, dokąd próbujemy uciec przed trudnościami życia. Bardziej podobna ona jest do posiłku w stołówce wojskowej blisko linii frontu, gdy oddziały są gotowe wyruszyć do walki. Walczący Kościół angażuje się we wspólne dodawanie sobie odwagi przed wyruszeniem do walki, aby bojować dobry bój wiary. Poselstwo, jakie ogłaszamy jeden drugiemu przy Stole stanowi także wzorzec dla słowa, jakie mamy zwiastować innym ludziom. Nasz temat, zarówno wewnątrz społeczności jak i poza nią, na przykład w miejscu targowym, jest ten sam, głosimy bowiem Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego. Gdy razem dzielimy prawdę, nasze serca zostają pobudzone i z płomiennym poświęceniem przygotowujemy się do ogłaszania innym poselstwa, które rozpaliło nas samych. Namiętność, która leży w sercu prawdziwego świadka zostaje rozpalona, gdy krzyż, który znajdował się w sercu uroczystości komunijnej jest wtedy ogłaszany z przekonaniem ludziom, którzy potrzebują Zbawiciela.
|