Siej dobre nasiona |
Autor: Piotr Karel | |||
wtorek, 04 maja 2010 00:00 | |||
Z całą pewnością znamy to słowo, które powiada: „co człowiek sieje… to i żąć będzie”! To prawidłowość życia, której nie można ominąć,… ani też lekceważyć, czy zachowywać się tak jakby nas ta zasada nie dotyczyła. Nie można też w żaden sposób oszukać losu i oczekiwać, że ta zasada nie będzie sprawdzać się w moim, czy naszym życiu lub działać inaczej niż ten naturalny porządek wszechrzeczy ustanowiony przez Boga. „ Co człowiek sieje, to i żąć będzie”.Gal. 6,1-10. Czy pamiętamy w jakim kontekście Ap. Paweł przytacza tę zasadę? Bardzo wyraźnie Słowo Boże ostrzega przed złym sianiem. Ap. Paweł powiada: nie błądźcie! Bóg nie da się z siebie naśmiewać! Wiemy, że nie jesteśmy w stanie Boga oszukać! On wszystko widzi, wszystko słyszy, zna każda naszą intencję. Nie jesteśmy w stanie nic ukryć się przed Nim, ani zataić jakiejkolwiek myśli w naszych sercach.Ale w swojej pysze i hardości serca możemy naśmiewać się z Boga, szczególnie wtedy gdy lekceważymy Jego wskazania, Jego słowo, Jego przykazania. Gdy próbujemy robić coś wbrew zasadom, które On nam przekazał, nie licząc się z Jego prawami, które od wieków ustanowił. Na ostatnim spotkaniu Grup Domowych omawialiśmy temat: o czworakiej roli. Z całą pewnością mówiliśmy wiele na temat siania ( bo to taki okres: wiosna). Choć mogliśmy zauważyć w tej biblijnej przypowieści, że nie wszystkie wysiane ziarno przyniosło plon. Wszystko zależało od tego na jaką glebę padło ziarno. Czy na dobrą glebę, czy też na glebę nieprzygotowana do przyjęcia ziarna. Ani ziarno wysiane na drogę, ani na skalistym gruncie, a tym bardziej wysiane pomiędzy ciernie nie mogło przynieść owocu. W przypowieści tej jednak mowa jest o wysiewaniu dobrego nasienia. W codziennym życiu i pracy rolnika nie jest tak, że on wyjdzie na pole, które najpierw trzeba przeorać, użyźnić, nawozić, i przygotować do siejby , by teraz kiedy jest wszystko gotowe pójść i posiać złe ziarno!Czy możemy sobie to wyobrazić, że jakikolwiek rolnik będący przy zdrowych zmysłach przygotowuje pole do siejby, by potem siać nasiona chwastów lub inne niedobre nasiona?Albo czy rolnik może powiedzieć sobie tak; w zeszłym roku tak pięknie pole obrodziło u mojego sąsiada, może w tym roku będzie podobnie i moje pole wspaniale obrodzi, nie będę nic robił, nie będę nic siał, może samo urośnie…Może mi się poszczęści…Albo posieje, to co ma pod ręką np. nasiona rzepaku i będzie oczekiwał, że wyrośnie piękna pszenica… NIE! To tak nie działa. Nie da się oszukać natury i prawa ustanowionego przez Boga: „ co człowiek sieje to i żąć będzie!”. W owym fizycznym wymiarze nikt z rozsądnych ludzi pracujących na roli nie ma, co to tej zasady, żadnych złudzeń. Nikt nie próbuje oszukać natury, bo to po prostu się nie da.Ta zasada świecie fizycznym - czy chcemy, czy nie chcemy - musi być przestrzegana, gdyż inaczej to Bóg będzie się śmiał z nas, a my będziemy oszukiwać samych siebie! Czy jednak ta zasada ogranicza się tylko do fizycznego świata przyrody ?Czy Ap. Paweł precyzując ową złotą zasadę: „co człowiek sieje to i żąć będzie” miał na myśli jedynie trud i pracę rolnika? Czy miał na myśli tylko świat fizyczny?NIE!Gdyby tak było, mówiłby o rzeczy oczywistej, z która każdy człowiek musi się liczyć, ale mówi w tym fragmencie Słowa Bożego o tej zasadzie przede wszystkim jako zasadzie w duchowym wymiarze! Tu cały problem! W duchowym świecie często próbujemy z Boga się naśmiewać i zupełnie lekceważyć oraz gwałcić Jego prawa. Często mówimy: „a co tam, to moja sprawa, jak żyję, co robię, czy to ważne: co sieję, gdzie sieję, jak sieję,…, byleby tylko mnie było dobrze i lżej na duszy. Nikogo wokół nie powinno interesować moje życie, ani ja nie muszę patrzeć na czyjeś życie. Wierzę, że wszystko się jakoś samemu poukłada, i na pewno będę zbierał wspaniałe dobre i dorodne owoce bez względu na to, co sieję wokoło”. Czy sądzimy, że Bóg da się z siebie naśmiewać? Czy powinniśmy sądzić, że wolno nam bezkarnie siać to, co nam się podoba i to co nam pasuje, i nie będziemy z tego powodu ponosić żadnych konsekwencji? Czy sądzimy że prawo „siewu i zbioru” odnosi się jedynie do tego, co wsiewamy w ziemię, a w sprawach duchowych ta zasada może być ignorowana? W ostatecznym rachunku krzywdę oprócz tego, że robimy innym, robimy przede wszystkim sobie samemu. Bóg nie da się z siebie naśmiewać, to co człowiek sieje, musi pozbierać.W świeckim języku wyrażamy to poprzez liczne przysłowia typu: „Jak się pościelisz, tak się wyśpisz”. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie” „Nawarzyłeś piwa, to musisz je wypić” „Kto dołki pod kimś kopie sam w nie wpada” itd.itd.Czy Biblia też mówi o tym złym -w duchowym sensie- sianiu i o ponoszonych konsekwencjach?Ależ tak, posłuchajmy: Człowiek niegodziwy, mąż bezbożny, chodzi z fałszem na ustach.Mruga oczyma, daje znaki nogami, palcami wskazuje,W sercu swoim chowa podstęp, ustawicznie knuje zło, sieje niezgodę.Dlatego nagle spada nań nieszczęście, w oka mgnieniu bywa bez ratunku zdruzgotany” Przyp. 6, 12-15. W tym samym rozdziale Bóg mówi o sześciu rzeczach, które nienawidzi i o siedmiu, które dla niego są dla Niego obrzydliwością: Jedną s z tych rzeczy jest sianie… „ sianie niezgody miedzy braćmi” ( w. 19) Przyp. 11,29:„Kto w swoim domu sieje zamieszanie, dziedziczy wiatr;” . A prorok Ozeasz dodaje: „ bo ci, którzy sieją wiatr, będą zbierać burze” ( 8,7) Przyp. 22,8:„Kto sieje nieprawość, zbiera nieszczęście” Również w fragmencie, który czytaliśmy na początku Ap. Paweł powiada; „ Bo kto sieje dla ciała swego, z cała żąć będzie skażenie”…( Gal. 6,8) Oczywiście podobnie jak w fizycznym sianiu, w duchowym działa ta sama zasada:„Więcej zbierzesz niż posiejesz”.Wielki ogień zaczyna się od małej iskry. Małe kłamstwo może uruchomić lawinę kłamstw i oszustw, z których trudno się wykręcić. Pijaństwo zaczyna się od jednego małego kieliszka. Przyzwolenie sobie na drobną kradzież skutkuje często tym, że staje się człowiek złodziejem. Jedna zła myśl zasiana w sercu urasta do potężnych wymiarów drzewa, które trudno wykorzenić. Małe słowo wypowiedziane w niewłaściwym czasie wywołuję potężną lawinę kłótni.Czy nigdy nie doświadczyliśmy tej zasady? Dlatego też Słowo Boże zachęca nas do dobrego siania. Sianie dobrego nasienia skutkuje dobrymi żniwami, dobrymi wspaniałymi wynikami i efektami.„ Kto sieje z dla Ducha, z ducha żąć będzie żywot wieczny ( Gal. 6,8). „Kto sieje sprawiedliwość, ma pewną zapłatę” ( Przyp. 11,18). Ktoś może powie: ja tam się tym nie interesuje. Nie jestem rolnikiem, nie uprawiam roli, nic nie sieję i nic nie zbieram, wszystko mogę sobie kupić w sklepie.A w duchowym życiu też nic nie sieję….Czy to prawda? NIE! Żyjąc siejemy, i sieje każdy człowiek. Pytanie tylko co sieje?Okazuje się, że najczęściej złe nasiona, złe rzeczy. Łatwiej człowiekowi siać złe niż dobre nasiona. Złego postępowania nikt specjalnie uczyć nie musi, a w naturze naszej gdzieś ono głęboko tkwi i kiełkuje.Nikt nie uczy malucha złych rzeczy, ale w piaskownicy nieźle potrafi przyłożyć łopatką drugiemu, kiedy coś mu nie pasuje. Kto uczył go złościć się, lub krzyczeć?Złe nasiona tkwią w naszej grzesznej naturze i one zawsze się będą objawiać, jeśli świadomie nie będziemy dbać o glebę naszego serca, by wszelki chwast z niego wyrywać, a raczej by siać dobre nasiona. Jeśli nawet wydaje się nam, że nic nie siejemy, to czy sądzimy że nasiona obojętności ,. niewrażliwości, czy bezduszności są dobrymi nasionami? Bóg chce nas zachęcić do pięknej pracy, skutkującej wspaniałymi owocami, owocami godnymi Jego chwały, które będą dobrze służyć i nam i ludziom żyjącym wokół nas.Niestety sianie dobrego nasienia to trudna praca. To praca pełna wyrzeczeń, zaparcia się siebie samego, to praca niewdzięczna, niedoceniana i niezauważana przez innych.To praca wbrew naszej naturze, z którą trzeba się wzmagać i ją przemóc.Biblia określ to tak: to praca, która kosztuje wiele łez i płaczu, i wymaga trudu i znoju. „ Ci, co siali ze łzami, niech zbierają z radością! Kto wychodzi z płaczem, niosąc ziarno siewne, Będzie wracał z radością, niosąc snopy swoje” ( Ps. 126,5-6) Ten trud, te przeciwności, ta niewdzięczność ze strony tych, którym chcemy czynić dobrze sprawia, ze często się zniechęcamy i zaprzestajemy dobrej służby siania dobrych nasion. Matka Teresa z Kalkuty wyraziła jednak zachętę: by czynić dobro mimo wszystko Posłuchajmy - wiersza! Ludzie są często nielogiczni, nierozsądni, skoncentrowani na sobie. Pomimo wszystko, wybacz im. To jest to właściwe sianie, gdy siejemy miłość, prawdę, przebaczenie, gdy siejemy nasiona sprawiedliwości, pokory, bezinteresowności… Takie nasiona wydaja wspaniały owoc! Nigdy nie spodziewajmy się dobrych plonów, czy zbiorów, gdy posiejmy złe ziarna albo nic nie będziemy siać.Nie jest tez możliwym, gdy siejemy z kolei dobra ziarna, by nie zebrać dobrych owoce. Czasem ktoś w Zborze powiada: nie ma miłości! Pod czyim adresem są kierowane te pretensję? Oczywiście, do innych, którzy powinni byli to robić, jak sądzimy.Ale to jest zupełnie fałszywy adres! To nie „inni” są temu winni, że na twoim polu nie wyrasta miłość. Ty jesteś za to odpowiedzialny!Jeśli dostrzegasz brak miłości natychmiast powinieneś ją siać! Czy myślisz , że jeśli posiejesz miłość zbierzesz zło? To byłoby wbrew Bożej zasadzie!Czasem mówimy: ale przecież ja nie robię tej osobie nic złego…Ale czy tu chodzi o to by nie robić nic złego? Czy chodzi o to by siać dobro? Cytowany fragment Bożego Słowa powiada: A w czynieniu dobrze nie ustawajmy, albowiem we właściwym czasie żąć będziemy bez znużenia. Przeto, póki czas mamy, dobrze czyńmy wszystkim, a najwięcej domownikom wiary”.( w. 9-10) Dobrze czynić wszystkim, a najwięcej domownikom wiary! I dokładnie o takich dobrych nasionach mówi Ap. Paweł w cytowanym dziś fragmencie Słowa Bożego.Wróćmy do tego fragmentu! w. 1. mowa o nasionach łagodności, w ocenie innych i próbie poprawy innych. To ważne!„Wy, którzy macie ducha..” - to nie jest zadanie dla cielesnych chrześcijan.Nie bierzmy się za poprawianie innych, kiedy nie mamy ducha łagodności. Krzykiem i złością nie napomnimy drugiego człowieka, najwyżej wywołamy reakcję przeciwną.Przy czym winniśmy patrzeć na siebie, by samemu nie być kuszonym. w.2.nasiona dźwigania ciężarów drugiego człowieka. To jest wypełnienie zakonu Chrystusowego.Łatwo, czy trudno siać takie nasiona? A może takich nasion przeznaczonych do wysiewu w ogóle nie ma w moim spichlerzu ? w. 3i 4 nasiona pokory i właściwej samooceny. Łatwiej nam badać postępowanie innych niż własne, porównywać się z innymi ( szczególnie gdy dostrzegamy gorszych od siebie) w. 5.Nasiona gotowości do noszenia własnych ciężarów. I to jak mówi Słowo: bez narzekania, bez szemrania, bez oglądania się na innych, w.6.nasiona wspierania innych wszelkim dobrem. Patrząc na inne fragmenty Słowa Bożego moglibyśmy dobrych ziaren, które warto siać wymienić znacznie więcej.Są to ziarna; cierpliwości, pokoju, radości, pocieszenia, uprzejmości, łagodności, wierności i wiele, wiele innych.Naszym więc zadaniem jest siać dobre ziarna! Taki zasiew jest błogosławiony przez Pana! Gdy siejemy złe nasiona szatan ( ten który w nocy sieje kąkol pomiędzy pszenicę) zadba o to by skutecznie dobre ziarno wyparte zostało przez złe ziarno. On te złe ziarno pielęgnuje, podlewa, nawozi, by zło mogło się rozplenić i zagłuszyć wszelką Bożą glebę. Nie dajmy się jednak zwieść diabłu i jego podszeptom. Jeśli będziemy siać dobre nasiona ten zasiew przez Boga będzie pobłogosławiony.W ST mowa jest o Izaaku: który „siał w owej ziemi i zebrał w tym roku stokrotne plony, bo Pan mu błogosławił” ( 1 M 26,12) Niech i nas Bóg błogosławi.
|