Wróbelek Drukuj Email
Autor: Zand   
niedziela, 01 maja 2011 00:00

Żeby zmusić faraona do wypuszczenia Izraelitów z Egiptu Bóg użył żab, komarów, much i szarańczy, w okresie dyktatury Mao Zedonga (autora słynnej „czerwonej książeczki”) Stwórca uczył Chińczyków pokory i szacunku dla swoich praw przez zwykłe wróble.

„Wróbelek jest mała ptaszyna, / wróbelek istotka niewielka, /on brzydką stonogę pochłania, / lecz nikt nie popiera wróbelka (…)” pisał Gałczyński zupełnie nieświadomie komentując tragiczne wydarzenia w Chinach. Tuż po ogłoszeniu programu „wielkiego skoku naprzód” zarządzono przetopienie wielu narzędzi rolniczych na surowe żelazo, co w rezultacie doprowadziło do znacznego obniżenia plonów.

Zamiast przyznać się do oczywistego błędu, zaczęto szukać „winnych w innych” i wyrok padł na wróble, które okrzyknięto głównymi pożeraczami zasiewów. Dziwna niechęć do wróbli ma zresztą charakter uniwersalny, o czym świadczą choćby nasze swojskie „strachy na wróble”, a szukanie przeciwników w przyrodzie przypomina trochę naszą wojnę wypowiedzianą „imperialistycznej” stonce. Wróćmy jednak do Chin: Mao rozkazał wytępić wróble. Ptaki te, które mogą przebywać w powietrzu najwyżej kilka minut, nieustannie płoszono, tak że spadały na ziemię martwe z wycieńczenia. W ten sposób w ciągu zaledwie kilku dni zlikwidowano w Chinach prawie wszystkie wróble.

Rok później Chiny ogarnęła wielka plaga szarańczy. Owady te pozbawione naturalnego wroga rozmnożyły się tak bardzo, że wyjadły plony. Przez trzy lata Chińczycy zmagali się z klęską głodu, która doprowadziła do śmierci wiele milionów osób! Cena za łamanie Bożych praw i ingerencję w Boży porządek była tym razem ogromna…

Czyż nie sprzedają za grosz dwu wróbli? A jednak ani jeden z nich nie spadnie na ziemię bez woli Ojca waszego. (Ew. Mateusza 10:29)


Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wr%C3%B3bel_zwyczajny