Czyńcie uczniami wszystkie narody (27) Drukuj Email
Autor: Cieślar Stanisław   
sobota, 12 maja 2012 00:00

27. Czyńcie uczniami wszystkie narody

Proces ewangelizowania oparty na relacjach osobowych polega także na podjęciu zobowiązania do bycia Duchowym Rodzicem.

Dojrzałość duchowa charakteryzuje się przynoszeniem owoców. Każdy chrześcijanin powinien być duchowym rodzicem i przyprowadzać innych do Chrystusa i prowadzić ich do dojrzałości duchowej.

Jezus powiedział: „Czyńcie uczniami wszystkie narody..., ucząc je przestrzegać wszystkiego co wam przykazałem”. W kontekście Słowa Bożego uczniem jest ten, kto przestrzega poleceń i wskazówek swojego nauczyciela. Naszym Mistrzem jest Jezus i Jego nauki, Jego charakter, postawę przekazujemy innym. Wielkiego Polecenia nie wypełnia się przez samo głoszenie Dobrej Nowiny, ale nauczanie przestrzegania tego, co Chrystus nakazał Kościołowi. Stanie się uczniem Chrystusa jest więc procesem rozciągającym się na całe życie, polegającym na przemienianiu się na obraz Chrystusa. Kościół jest więc zobowiązany do wychowywania nowych wierzących i pomagania im we wzroście duchowym.

Gdy urodzi się niemowlę nie zostawiamy go bez opieki, pożywienia i troski. Ta sama zasada odnosi się do rzeczywistości duchowej. Naszym zadaniem jest opieka i karmienie niemowląt w Chrystusie, aby stali się mocniejsi w wierze i w ten sposób stajemy się duchowymi rodzicami lub nauczycielami.

Ewangelizowanie i czynienie uczniami jest procesem nierozłącznym. Czynienie uczniami podkreśla ważność głębokiej relacji osobowej. Nie odbywa się ono w zborze, ale szczególnie poza zborem, w domu, w pracy, w szkole, w życiu.

Poznanie Słowa Bożego jest fundamentem właściwego wzrostu duchowego. Dlatego też nauczanie jest niezbędnym czynnikiem, aby następował wzrost. Paweł tak pisał do wierzących w Tesalonikach: „Wszak wiecie, że każdego z was, niczym ojciec dzieci swoje, napominaliśmy i zachęcali, i zaklinali abyście prowadzili życie godne Boga, który was powołuje do swego Królestwa i chwały” (1Tes 2,11-12). Na podstawie tego wersetu możemy powiedzieć, że Paweł indywidualnie, „każdego z was” nauczał i zachęcał.

W 1Kor 4,15 Paweł mówi: „ojców macie niewielu; wszak ja was zrodziłem przez ewangelię w Chrystusie Jezusie”. Jako duchowy ojciec, Paweł zawsze modlił się za swoje dzieci w Chrystusie. „Dziękuję Bogu mojemu za każdym razem, ilekroć was wspominam, zawsze w każdej modlitwie mojej za wszystkich was z radością się modląc” (Flp 1,3-4). Duchowy ojciec będzie gotowy podjąć odpowiedzialność za życie innego człowieka, tak jak rodzic podejmuje wobec dziecka. Ojciec lub matka może prowadzić jedynie szkolenie indywidualne. Inne potrzeby ma trzylatek a inne ten kto ma trzy miesiące. Podobnie duchowe potrzeby najlepiej są zaspakajane metodami indywidualnej opieki i indywidualnego szkolenia.

Bycie duchowym rodzicem wymaga ponoszenia kosztów osobistych, miłości i dyscypliny. Jednak kiedy przyjmujemy wskazaną rolę rodzica, możemy być pewni, że we właściwym czasie otrzymamy wieczną nagrodę.

Jako duchowi rodzice w procesie czynienia uczniów musimy znać swoje obowiązki, aby dobrze wypełnić swoja rolę.

Duchowi rodzice kochają swoje dzieci.

Głównym motorem całej służby Jezusa była miłość. Tematowi miłości poświęcony jest oddzielny rozdział pt. „Jeszcze raz o miłości”.

Duchowi rodzice karmią swoje dzieci.

Karmienie jest niesłychanie ważne, ponieważ kiedy niemowlęciu podajemy pokarm, którego nie może jeszcze jeść, zadławi się. Nowo narodzone duchowe dziecko najpierw powinno być karmione przez innych, potem karmi się już samo, a kiedy dojrzeje, powinno karmić innych. Zadaniem duchowego ojca jest doprowadzenie ucznia poprzez nauczanie i wychowanie do takiego momentu, w którym samodzielnie będzie mógł się troszczyć o siebie, a dalej innych poprowadzić do dojrzałości.

Podsumowując swoją trzyletnią działalność w Efezie, apostoł Paweł przypomniał wierzącym: „Nie uchylałem się od zwiastowania wam wszystkiego, co pożyteczne, od nauczania was publicznie i po domach”; „Nie uchylałem się bowiem od zwiastowania wam całej woli Bożej”

(Dz 20,20.26).

Karmienie duchowych dzieci powinno polegać na nauczeniu ich podstawowych zasad życia w społeczności ze swoim Panem i Ojcem. Czas spędzony sam na sam z Bogiem jest warunkiem wzrostu. „Być krótko z Bogiem, znaczy, być mało użytecznym dla Boga” - napisał E.M. Bounds.

Stałe miejsce spotkania z Panem na modlitwę i studiowanie Słowa przynosi wielkie błogosławieństwo. Daniel „udawał się do swojego domu, i trzy razy dziennie padał na kolana, modlił się i wysławiał swojego Boga, jak to zwykle dotąd czynił” (Dn 6,11). Dobrze jest wybrać właściwy czas, najlepiej wtedy, kiedy nikt nie będzie odwracał twojej uwagi od społeczności z Panem. O Jezusie czytamy, że wstawał wczesnym rankiem, aby spotkać się ze swoim Ojcem. „A wczesnym rankiem, przed świtem, wstał, wyszedł i udał się na puste miejsce, i tam się modlił” (Mk 1,35). Ważna jest także postawa pokory, aby Pan mógł do ciebie przemawiać.

Powinniśmy nauczyć ucznia czytać Słowo Boże. Bóg dał nam list miłosny zwany Biblią, do którego mamy dostęp w każdej chwili. Bóg napisał ten list, abyśmy wiedzieli jak bardzo nas kocha i jak mamy żyć i odpowiadać na Jego miłość. Czytanie i studiowanie Biblii jest ważnym czynnikiem rozwoju nowo nawróconego dziecka Bożego. Możemy zanotować co dany fragment mówi o Bogu, Jezusie, Duchu Świętym, co ten fragment mówi o mnie jako dziecku Bożym, co jest główną treścią przeczytanego rozdziału czy fragmentu, czy fragment ten przedstawia polecenie, które należy stosować, a może obietnicę.

Nauczenie ucznia samodzielnego studiowania Biblii umożliwi mu karmienie się Słowem, kiedy tylko będzie miał na to ochotę i uczyni go niezależnym od innych w zdobywaniu wiedzy biblijnej. Studiowanie Biblii może polegać na studiowaniu wersetu, rozdziału, studiowanie różnych słów np.: radość, miłość, pokój, poznawanie postaci biblijnych itp. W trakcie studiowania możemy zapisywać pytania i starać się odnaleźć później odpowiedzi. Kiedy dojdziemy do wniosku, o czym dany fragment mówi, możemy zapisać w jaki sposób chcemy zastosować go do własnego życia.

Bardzo owocnym jest uczenie się wersetów biblijnych na pamięć. Pozwala to wierzącemu w chwilach pokusy zastosować nauczony werset i w ten sposób dać odpór atakom przeciwnika. Pan Jezus tak właśnie postąpił w chwili pokusy. Powiedział: „Jest napisane”. Mógł tak uczynić, gdyż wiedział co było napisane. Psalmista podaje nam wspaniałą wskazówkę, która zachowa nas przed grzechem. „W sercu moim przechowuję Słowo twoje, abym nie zgrzeszył przeciwko tobie” (Ps 119,11).

Studiowanie Słowa Bożego i zapamiętywanie go przynosi wiele innych jeszcze błogosławieństw. Pomaga prowadzić czyste i owocne życie - Ps 1; Daje siłę, mądrość, moc do świadczenia o Chrystusie - Kol 3,16. Słowo oświeca drogę - Ps 119,105. Przez Słowo poznajemy obietnice Boże - Jan 15,7 Dawid pisał: „Daj mi o świcie doznać łaski twojej, bo tobie ufam” (Ps 143,8).

Duchowi rodzice powinni nauczać swoje dzieci uczestnictwa w zgromadzeniach zboru oraz słuchać i stosować w codziennym życiu nauki przedstawiane przez kaznodzieję. Możemy także robić notatki, ponieważ 90% z tego, co słyszymy zapominamy. Rodzic także powinien chronić swoje dzieci przed wrogiem, nauczyć je, jak dać odpór szatanowi i pokusom.

Nauczanie indywidualne, duchowy rodzic - dziecko daje wiele korzyści. Wyróżnia się zaletami przyjacielskiej zażyłości i dokładności “terminowania u mistrza”. Jest elastyczne zarówno w formie jak i w czasie, studiowaniu Biblii i praktycznym zastosowaniu. Może być dostosowane do indywidualnych potrzeb i dowolnie rozłożone w czasie. Metodę indywidualnego budowania można łatwo kopiować, ponieważ przekazujemy innym to, co sami otrzymaliśmy. Dzięki istniejącej osobistej więzi nauczyciel-uczeń napominanie

i poprawianie jest łatwiejsze. Uczeń ma wgląd w życie nauczyciela, co wzmaga oddziaływanie głoszonego przez niego poselstwa.

W atmosferze wzajemnego zaufania, łatwiej można przedstawić swoje problemy. Wyniki nauczania są trwalsze.

Budowanie indywidualne jest najszybszą metodą kształtowania duchowych przywódców, zdolnych do pomnażania uczniów. Czynienie uczniów daje nieograniczone możliwości pełnienia osobistej służby każdemu wierzącemu. Wykonywać może tą służbę każdy, wszędzie, w każdym wieku, o każdej porze i wobec każdego. Czynienie uczniów zapewnia zborom duchowo dojrzałych wierzących.

W procesie czynienia uczniów nie wolno zapomnieć o zasadzie, że najpierw trzeba samemu być uczniem, aby innych czynić uczniami. Czynienie uczniami jest przekazywaniem nie tylko nauki, ale w szczególności życia. Pragniemy, aby uczeń mógł widzieć jasno i wyraźnie, jak my, uczniowie Chrystusa naśladujemy mistrza.

W procesie tym jesteśmy dla ucznia przykładem i wzorem, który on będzie naśladować. Paweł tak przedstawiał kwestię naśladownictwa: „Bądźcie naśladowcami moimi, jak i ja jestem naśladowcą Chrystusa” (1Kor 11,1). Duchowy rodzic powinien iść z przodu, naśladując Chrystusa.