Post. Zaniedbana powinność Drukuj Email
Autor: Piotr Karel   
środa, 27 maja 2020 00:00

Szósty rozdział Ewangelii Mateusza to część tekstu Kazania na Górze jakie wygłosił Jezus do swoich uczniów i tłumów jakie Go otaczały. Ten rozdział zaczyna się nauczaniem Jezusa na temat trzech dyscyplin życia duchowego każdego człowieka wierzącego. Te trzy dyscypliny stanowią filary pobożności człowieka i są – jak się okazuje – nie tylko praktykowane w chrześcijaństwie, lecz również i w innych religiach. Pan Jezus podkreśla ich ważność, jak równie wskazuje na właściwą formę praktykowania tych trzech filarów duchowego życia. Jakie to filary?

1. Dawanie jałmużny. 2. Modlitwa 3. Post

W zasadzie te trzy dziedziny religijnego życia były praktykowane daleko przed nastaniem ery chrześcijaństwa. Czytając Stary Testament i przyglądając się historiom opisanych w Biblii możemy łatwo zauważyć, że były one częścią życia i praktyki wielu mężów Bożych, którzy z inspiracji słowa Pana praktykowali zarówno: dawanie ( jałmużnę), jak i modlitwę oraz praktykowali post.

Te praktyki nie były obce również religijnym ludziom w czasach Jezusa. Szczególnie faryzeuszom chcącym podobać się Bogu i wypełniać ściśle Jego przykazania. W Nowym Testamencie Pan Jezus wspomina faryzeusza modlącego się świątyni. Ten faryzeusz kiedy stanął przed Bogiem w duchu modlił się, dziękując Bogu, że „nie jest jak inni ludzie, rabusie, oszuści, cudzołożnicy albo też jak ten oto celnik”. Faryzeusz powiada sam o sobie: „Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę z całego mego dorobku” ( Łk. 18, 9-14)

Ciekawe, który z pastorów nie chciałby mieć takich ludzi w Zborze? Dających dziesięcinę, poszczących dwa razy w tygodniu, nie wstydzący się modlitwy w świątyni?

Zaś w 10 rozdz. Dziejów Apostolskich czytamy o człowieku, który nie był jeszcze chrześcijaninem, ale którego „modlitwy i jałmużny jako ofiara dotarły przed oblicze Boże” ( w. 4). Mowa o Korneliuszu, wojskowym, dowódcy nad setką ludzi, który był „pobożny i bogobojny wraz z całym domem swoim, dający hojne jałmużny ludowi i nieustannie modlący się do Boga” ( w. 2)

 Popatrzmy na owe trzy dyscypliny duchowego życia. Czy praktykujemy te dziedziny przynależne do duchowego życia? Które z nich praktykujemy najczęściej? Czy praktykujemy modlitwę? Indywidualną, rodzinną, społeczną?

Czy łatwo nam przychodzi dawanie, dzielenie się z innymi ludźmi bardziej potrzebującymi od nas? Czy dostrzegamy potrzebę regularnego postu? Które z tych trzech w naszej osobistej praktyce dają nam najwięcej radości?

Czy w ogóle można mówić o radości, wtedy gdy muszę wzmagać się z moim ciałem? Która z tych duchowych praktyk jest dla mnie największym problemem?

Bardzo często w zgromadzeniu zachęcamy się do wspólnych modlitw. I pomimo częstych zachęt i tak nie wszyscy chrześcijanie czują radość płynąca z modlitwy. Raczej czasem traktuje się ją jako święty obowiązek. Od czasu do czasu zachęcamy się wspólnie do dzielenia się naszymi dobrami, choć robimy to zdecydowanie rzadziej. No może z wyjątkiem okazji Funduszu Misyjnego, Pomocnego Kosza, lub jakieś okazyjnej zbiorki Najrzadziej - jak sadzę, zachęcamy się do praktykowania postu, którego chyba najtrudniej praktykować. Tak jak jeszcze mogę zdobyć się na modlitwę, ewentualnie, by coś komuś ofiarować, .. tak trudno mi odmówić ciału codziennej racji żywności.

Post jest więc najmniej praktykowaną dyscyplina duchowego życia. Czy tak być powinno?

 Jeśli mówimy że Biblia jest słowem Bożym i chcemy być ludźmi biblijnie wierzącymi, to zwróćmy uwagę na tych w Starym Testamencie ludzi, którzy modlili się i pościli. Pośród tych ludzi są tacy jak; król Dawid, Estera, Eliasz, Daniel, Nehemiasz i cała plejada innych mężów Bożych.

Jeśli mówimy, że chcemy być podobni do Jezusa naszego Mistrza, to zwróćmy uwagę, że Jezus często się modlił i często pościł. Na początku swej publicznej służby, tuż po swoim chrzcie został zabrany na pustynię i tam pościł przez 40 dni i 40 nocy.

Jeśli chcemy tworzyć kościół na wzór pierwszego kościoła, to zwróćmy uwagę na apostołów, uczniów i wierzących pierwszego wieku, jak często pościli. Dz. Ap. 13rozdzial mówi o Zborze jerozolimskim, że „ odprawiali służbę Pańską i pościli”, a po odprawieniu postów i modlitwy wysłali na pole misyjne Pawła i Barnabę. ( w. 2 i 3). Również Zbór w Antiochii praktykował nie tylko modlitwę, ale również i post. ( Dz. 14, 23)

Sam ap. Paweł powiada o swoje służbie że obfitowała miedzy innymi i w post ( 2 Kor. 6,5). „W trudach i znoju, w niedosypianiu, w głodzie i pragnieniu, w postach często, w zimie i nagości” ( 2 Kor. 11,27) Czemu ta praktyka zanika w dzisiejszych Zborach? Czy dzisiejszy wierzący mogą powiedzieć, że z radością poszczą? Że nie mogą doczekać się, kiedy znów będą mogli pościć?

Nie. Raczej musimy podejmować pewien duchowy wysiłek, bo ćwiczenie się w owych dyscyplinach duchowych nie przychodzi nam zbyt łatwo.

Biblia powiada, że duch walczy przeciwko ciału, a ciało przeciwko duchowi. ( Gal. 5,17). Jezus zaś w ogrodzie Getsemane powiada do Swoich uczni : „módlcie się abyście nie wpadli w pokuszenie, albowiem duch jest ochoczy, ale ciało mdłe” ( Mt. 26,41). Chcąc się modlić walczymy w swoim duchu ( naszym sercu). To wymaga walki, wysiłku, szczególnie w zgromadzeniu ludzi wierzących. Wielu z nas ulega „swemu ciału” i wolimy raczej zaniechać modlitwy, niż otworzyć swoje usta.

Kiedy mamy dać jałmużnę musimy również stoczyć walkę nie tyle z naszym duchem, co z naszą duszą. To walka z naszą chciwością, skąpstwem, egoizmem, bezdusznością i brakiem zainteresowania potrzebą drugiego człowieka. Natomiast kiedy zaczynamy pościć rozpoczynamy prawdziwą bitwę z naszym ciałem. Tę walkę najtrudniej nam wygrać. Ciało będzie domagało się swojego, dlatego dobrze jest umieć je poskramiać i trzymać w ryzach.

Powiedzmy jeszcze kilka słów o poście. Czym on jest? Dlaczego i jak mamy go praktykować? Czy jest on mniej ważny od modlitwy i jałmużny? Czy praktyka postu nie powinna być udziałem każdego człowieka wierzącego?

 Może, zanim odpowiemy na te pytania powiedzmy czym post nie jest?

Post nie jest tylko i wyłącznie czynnością wstrzymywania się od spożywania pokarmu, względnie napoju.

W dobie obecnej wiele ludzi ze względu na dobrodziejstwo i pozytywny wpływ tzw. „głodówki” na nasz organizm potrafi wstrzymywać się okresowo od przyjmowania pokarmów. Takie głodówki ponoć oczyszczają nasz organizm ze zbędnych toksyn. Niektórzy zaś ludzie ze względu na piękną sylwetkę i zrzucanie zbędnych kilogramów potrafią poddać się dyscyplinie niejedzenia, czy też „katowania” własnego ciała.

Coraz więcej( szczególnie młodych dziewczyn ) choruje na tzw. anoreksję. To szczególnie niebezpieczna choroba wyniszczająca organizm, a mająca swe przyczyny w unikaniu jedzenia. Jednak tego typu postawa nie jest praktykowaniem postu w jego biblijnym znaczeniu.

Jedną z form protestu strajkujących jest tzw. głodówka. Mówimy wtedy: „strajk głodowy”. Ludzie poprzez tego rodzaju działanie chcą wymusić, by określone cele zostały zrealizowane. Strajk głodowy nie jest jednak postem w biblijnym znaczeniu. Również tego rodzaju „strajk” nie może być stosowany przez wierzących w stosunku do Boga.

Znamy przykład króla Dawida, który zgrzeszył z Batszebą. Z tego związku narodził się chłopiec, ale wkrótce zachorował. Dawid pościł za nim przez siedem dni, ale dziecko zmarło. Dlaczego to robił? Sam wyjaśnia to swoim sługom: „ Dopóki żyło, pościłem i płakałem, gdyż myślałem sobie: Kto wie? Może Pan zlituje się nade mną i dziecię będzie żyło? Teraz zaś, gdy zmarło, po cóż miałbym pościć?” ( 2 Król. 12,22-23) Znałem młodego człowieka, który podjął 40 dniowy post, by otrzymać dar mówienia językami! To źle skończyło się dla niego. Strajk głodowy nie jest postem zmuszającym Boga do działania.

Czym jest zatem biblijny post?

Biblijny post jest czasem, gdy wstrzymując się od przyjmowania pokarmów, chcemy bardziej szukać i doświadczać Boga. Szukać Jego kierownictwa przed ważnymi decyzjami, prosić Boga o rozwiązanie jakiś sytuacji naszego życia, szukać Jego dróg, wstawiać się u Boga za innymi, doświadczać głębszej relacji z Bogiem. Post jest najczęściej łączony z modlitwą. Czas przeznaczony na jedzenie jest wtedy poświęcony Panu. Popatrzmy i zanalizujmy jak wiele czasu zabiera nam przygotowanie i spożywanie jedzenia? Jak wiele czasu zabiera nam troska o byt? Ten czas poświęcamy w Bogu.

Inną korzyścią postu jest to, że nasz żołądek ciągle „przypomina” nam tę potrzebę zwracania się do Pana i kierowania naszych myśli do Niego w modlitwie.

W zasadzie post w najczystszej postaci jest powstrzymaniem się od spożywania czegokolwiek.

Jak wiemy organizm człowieka potrafi względnie egzystować bez pożywienia wiele dni. Gorzej z płynami i wodą. Człowiek bez wody może maksymalnie wytrzymać od 3 do 7 dni. Czas trwania postów bywa różny. Niektórzy próbują pościć od śniadania do obiadu, albo od obiadu do kolacji, ale nie o takim poście mówimy. Posty mogą to być jednodniowe, dwu, trzy dniowe, tygodniowe, a nawet 40 dniowe.

Taki post – jak wspomnieliśmy- przechodził Jezus na pustyni zaraz po swoim chrzcie. Sądzi się również, że Mojżesz, kiedy przebywał na Górze Synaj przez 40 dni równie w tym czasie pościł. Nie są to jednak wskazania dla każdego wierzącego. Ponadto, jak powiada Pismo Jezus w czasie 40 dniowego postu był prowadzony przez Ducha i doświadczał szczególnej opieki Swego Ojca - poprzez usługiwanie aniołów.

Ale podobnie jak w przypadku Jezusa, i my doświadczamy pokuszenia w czasie postu związanego z łaknieniem chleba. Jedną z propozycji diabła w stosunku do Jezusa było, by te kamienie zamienić w chleb. A więc podsumowując, post oznacza całkowite wstrzymanie się od przyjmowania pokarmów. To jest biblijny post.

W nauce kościoła katolickiego post jest wstrzymywaniem się od jedzenia niektórych gatunków mięsa i jego pochodnych, szczególnie w piątki oraz inne dni świąteczne wyznaczone kościelnym kalendarzem. Ponadto w okresie tzw. wielkiego postu zaleca się umiar i wstrzymywanie się od zabaw, i hucznych imprez oraz nadmiernego spożywania alkoholu.

Nie jesteśmy powołani do tego, by krytykować, czyjeś zwyczaje, ale absolutnie nie możemy się zgodzić z teorią, że post polega na nie jedzeniu w piątek kiełbasy, szynki czy innego określonego mięsa (no bo mięso rybie już można - jak najbardziej!). Idąc tym tropem zaryzykowalibyśmy stwierdzenie, że np. wegetarianie, jarosze są najświętszymi ludźmi na świecie, bo oni nigdy nie jadają mięsa i to pod żadną postacią.

W islamie mamy post trwający cały miesiąc – RAMADAN. Jak sobie z tym radzą? Faktycznie nie wolno im spożywać czegokolwiek od świtu do zmierzchu. Ale z nastaniem zmroku można się już posilać do woli.

Pozostaje więc pytanie: jak i kiedy mamy pościć?

Bo to, że mamy pościć jest sprawą jest raczej bezdyskusyjną. Wprawdzie Biblia nigdzie nie nakazuje postu, ale Jezus mówił o swoich uczniach że będą pościć.

Pewnego razu uczniowie Jana ( Chrzciciela) przyszli do Jezusa z pytaniem: „ Dlaczego my i faryzeusze pościmy, a uczniowie twoi i nie poszczą? I rzekł im Jezus: Czyż mogą goście weselni smucić się dopóki z nimi jest oblubieniec? Nastaną jednak dni, gdy oblubieniec zostanie im zabrany, a wtedy pościć będą” ( Mt. 9, 14-15).

I właśnie w Kazaniu na górze kiedy Jezus mówi o trzech filarach pobożności człowieka i duchowych dyscyplinach wyjaśnia i koryguje sposób poszczenia. Przeczytajmy ten fragment:

A gdy pościcie, nie bądźcie smętni jak obłudnicy; szpecą bowiem twarze swoje, aby ludziom pokazać, że poszczą. Zaprawdę powiadam wam: Odbierają zapłatę swoją. (Mt. 6. 16-18)

Ale ty, gdy pościsz, namaść głowę swoją i umyj twarz swoją. Aby nie ludzie cię widzieli, że pościsz, lecz Ojciec twój, który jest w skrytości; a ojciec twój który widzi w skrytości, odpłaci tobie”.

 Kiedy czytamy zalecenia Jezusa odnośnie tych trzech duchowych dyscyplin – jedno uderza nas najbardziej. Zarówno wtedy, gdy dajemy jałmużnę, czy gdy się modlimy, czy pościmy – winniśmy to robić „w skrytości”. Tylko wtedy - jak brzmi refren wspólny dla tych trzech filarów pobożności będzie aktualny. Czytamy „a Ojciec, który widzi w skrytości odpłaci tobie.” ( w. 4.6.18)

Jezus ostrzega, byśmy swojej pobożności nie uprawiali na oczach ludzi, aby nas widziano; inaczej nie będziemy mieli zapłaty u naszego Ojca, który jest w niebiesiech ( por. w. 1)

To wielka sztuka umieć poskromić własne „ego”. Poczucie owej wyższości – jakie towarzyszyło faryzeuszom. Oni lubili być widoczni. Modląc się w synagogach i na rogach ulic, trąbiąc o swojej jałmużnie, szpecąc swoje twarze podczas postu. Po co? By ludzie ich widzieli i chwalili.

O jałmużnie Jezus powiada: nie trąb na lewo czy prawo, niech nie wie lewica co czyni prawica. O modlitwie natomiast mówi: wejdź do komory swojej zamknij drzwi i módl się do Ojca, który jest w skrytości.

O poście zaś powiada : „ namaść swoją głowę i umyj swoja twarz.”

Być może Jezus chce przez to powiedzieć: pomaż swoją głowę olejkiem radości, rozjaśnij twoja twarz. Gdy Mojżesz schodził z góry Synaj, jego twarz jaśniała tak, że z powodu tej bijącej jasności Izraelici nie mogli patrzeć w jego twarz i prosili by ją zasłonił.

Bliska społeczność z Bogiem ( nawet w czasie postu) cechuje się nieopisana radością i jasnością naszego oblicza.

Bo właśnie w poście chodzi przede wszystkim nie tylko od wstrzymywanie się od spożywania pokarmów, ale o duchową relację z Bogiem, przeżywanie jej głębi i bliskości. Dla Izraelitów przyzwyczajonych do postów, tenże post stawał się z czasem tylko rytualnym zwyczajem. Często był tylko zewnętrzną formą, nie czynionym według ducha Pana. Dlatego Bóg musiał przemówić poprzez Izajasza, aby wyjaśnić ludowi Swemu w jakim poście ma upodobanie.

58 rozdział księgi Izajasza to najpiękniejszy fragment o poście, w którym Bóg odsłania Swoje serce i mówi o Swoich pragnieniach odnośnie obchodzenia postu. Przeczytajmy ten fragment na zakończenie naszych rozważań: Izajasza. 58, 1-12Izaj. 58:1-12

1. Wołaj na całe gardło, nie powściągaj się, podnieś jak trąba swój głos i wspominaj mojemu ludowi jego występki, a domowi Jakuba jego grzechy!
2. Wprawdzie szukają mnie dzień w dzień i pragną poznać moje drogi, jakby byli narodem, który pełnił sprawiedliwość i nie zaniedbał prawa swojego Boga, domagają się ode mnie sprawiedliwych praw, pragną zbliżenia się do Boga, powiadając:
3. Dlaczego pościmy, a Ty tego nie widzisz? Dlaczego umartwiamy nasze dusze, a Ty tego nie zauważasz? Oto w dniu waszego postu załatwiacie swoje sprawy i uciskacie wszystkich swoich robotników.
4. Oto gdy pościcie, kłócicie się i spieracie, i bezlitośnie uderzacie pięścią. Nie pościcie tak, jak się pości, aby został wysłuchany wasz głos w wysokości.
5. Czy to jest post, w którym mam upodobanie, dzień, w którym człowiek umartwia swoją duszę, że się zwiesza swoją głowę jak sitowie, wkłada wór i kładzie się w popiele? Czy coś takiego nazwiesz postem i dniem miłym Panu?
6. Lecz to jest post, w którym mam upodobanie: że się rozwiązuje bezprawne więzy, że się zrywa powrozy jarzma, wypuszcza na wolność uciśnionych i łamie wszelkie jarzmo,
7. Że podzielisz twój chleb z głodnym i biednych bezdomnych przyjmiesz do domu, gdy zobaczysz nagiego, przyodziejesz go, a od swojego współbrata się nie odwrócisz.
8. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza poranna i twoje uzdrowienie rychło nastąpi; twoja sprawiedliwość pójdzie przed tobą, a chwała Pańska będzie twoją tylną strażą.
9. Gdy potem będziesz wołał, Pan cię wysłucha, a gdy będziesz krzyczał o pomoc, odpowie: Oto jestem! Gdy usuniesz spośród siebie jarzmo, szydercze pokazywanie palcem i bezecne mówienie,
10. Gdy głodnemu podasz swój chleb i zaspokoisz pragnienie strapionego, wtedy twoje światło wzejdzie w ciemności, a twój zmierzch będzie jak południe,
11. I Pan będzie ciebie stale prowadził i nasyci twoją duszę nawet na pustkowiach, i sprawi, że twoje członki odzyskają swoją siłę, i będziesz jak ogród nawodniony i jak źródło, którego wody nie wysychają.
12. Twoi ludzie odbudują prastare gruzy, podźwigniesz fundamenty poprzednich pokoleń i nazwą cię naprawiaczem wyłomów, odnowicielem, aby w nich można było mieszkać.(BW)


Zostawmy ten tekst bez komentarza. Lepiej jest go dwa, trzy razy przeczytać, by zrozumieć intencje naszego Pana. Bowiem powstrzymywanie się od spożywania pokarmów ( a więc post) ma swoje uzasadnienie jedynie wtedy, gdy towarzyszą mu te piękne duchowe działania, o których mówi ten rozdział.

Wspomnieliśmy na początku faryzeusza i celnika modlącego się w świątyni. Którego z nich Pan wysłuchał? Czy tego poszczącego dwa razy w tygodniu i dającego dziesięcinę? Nie, raczej tego, który nie śmiał nawet oczu podnieść i bił się w pierś swoją powiadając; „Boże bądź miłościw mnie grzesznemu”.

 Nie znaczy to jednak byśmy zaniedbywali czy modlitwy, czy jałmużny, czy postu. Lecz wsłuchując się w Boży głos pościli według pragnienia serca Bożego.