Kanał kazań i reportaży – Różnorodny wykład Słowa Bożego oraz zbiór reportaży i audycji pozyskanych od Fundacji Głos Ewangelii. W tle starannie wyselekcjonowane hymny i piosenki anglojęzyczne.
Kazania – Różnorodny wykład Słowa Bożego zwiastowanego przez znanych kaznodziejów i ewangelistów. Kanał adresowany do tych, którzy chcą się zatrzymać i pomyśleć, po co żyją.
Standard 2. Prawdziwy chrześcijanin nienawidzi grzechu. Z tej racji, że narodziliśmy się na nowo i staliśmy się uczestnikami Boskiej natury, odczuwamy niechęć, a nawet wstręt, do grzechu. Ponieważ grzech jest działaniem wbrew woli Bożej i gniew Boży z nieba objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności i nieprawości ludzi [Rz 1,18], prawdziwi chrześcijanie, jako ludzie duchowo odrodzeni, siłą rzeczy nie znajdują już w grzechu żadnego upodobania. Czy to znaczy, że w ogóle nie zdarza się im zgrzeszyć?
Wiemy, że dopóki przebywamy w ciele, jesteśmy oddaleni od Pana [2Ko 5,6]. Bombardowanemu na co dzień mnóstwem pokus i prowokowanemu do złego zachowania uczniowi Jezusa - niestety - zdarza się zgrzeszyć. Natychmiast jednak dobre sumienie podnosi wówczas alarm i nie przestaje go niepokoić, aż powróci na właściwą ścieżkę. Odrodzony z Ducha Świętego człowiek nie potrafi się już pławić w grzechu i się nim cieszyć. Zmysłową przyjemność grzechu wypiera z duszy chrześcijanina silny dyskomfort, że zasmucił on Ducha Świętego. Nikt narodzony z Boga nie postępuje grzesznie, gdyż jest w nim Boże nasienie. Nie jest on w stanie żyć w grzechu, gdyż został zrodzony z Boga. Po tym właśnie rozpoznaje się dzieci Boga oraz dzieci diabła [1Jn 3,9-20]. Dobrze obrazuje to prosta ilustracja zachowania owcy i świni w stosunku do błota. Owca, gdy wpadnie do błota, nieszczęsna, natychmiast próbuje się z niego wydostać. A świnia? Umyta świnia znów się tarza w błocie [2Pt 2,22].
Rozważałem zasadność i sens umieszczenia tego filmiku...
Mimo pewnych zastrzeżeń umieszczam go jednak bo z całą powagą zadałem sobie pytanie :
Czy aby na pewno jego przesłanie dotyczy tylko bezpośrednio bohaterki filmu? A może dotyka z powodu naszych liberalnych postaw również niektórych, często bliskich nam osób z ewangelicznych społeczności?
Czy nasze życie daje przekonujące dowody naszego nowonarodzenia?
Film koniecznie należy obejrzeć (czasem wbrew emocjom) do końca bo dopiero wtedy można wysnuć uzasadnione wnioski:)
Uwaga!Aby włączyć napisy (tłumaczenie) w języku polskim należy kliknąć na symbol karty - czwarty od prawej, w dolnym prawym rogu:)
Standard 1. Prawdziwy chrześcijanin rozważa Słowo Boże, modli się i napełniony Duchem Świętym codziennie pielęgnuje społeczność z Panem Jezusem Chrystusem. Z chwilą nowego narodzenia stało się to wielką potrzebą jego serca. Rozmiłował się w Bogu i Jego Słowie. Z serdecznym oddaniem i przyjemnością trwa w związku z Panem, a społeczność nasza jest społecznością z Ojcem i z Synem jego, Jezusem Chrystusem [1Jn 1,3].
Czy tak jest w naszym życiu? Czy ciągnie nas do czytania Biblii? Czy w naszej głowie i w sercu trwa nieustanna wymiana myśli i rozmowa z Bogiem? Czy Duch Święty na stałe w nas zamieszkuje i nas prowadzi? Pytam, bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi [Rz 8,134]. Pytam, bo uczniowie Jezusa powinni zawsze się modlić i nie ustawać [Łk 18,1]. Pytam, bo szczęśliwy jest ten, kto […] ma upodobanie w Prawie Pana, nad Jego Prawem rozmyśla dniem i nocą [Ps 1,1-2].
Upewniamy się, że tak właśnie jest w naszym życiu?
Upewnij się. - Z takimi słowami w głowie obudziłem się dwa dni temu i wciąż nie przestaję o nich myśleć. Tak. Trzeba sprawdzić, czy wciąż jestem na właściwym miejscu. Trzeba się upewnić, że obrana droga doprowadzi do upragnionego celu. Kilka lat temu tysiące ludzi licząc na dobre zyski zdeponowało całe swoje oszczędności w "Amber Gold". Dziś wiemy, że się okropnie zawiedli. Na fali obietnic łatwego zarobku nie upewnili się należycie i „popłynęli” nie tak, jak to sobie planowali.
Tysiące ludzi w ewangelicznych wspólnotach żywi przekonanie, że są na drodze do nieba. Nawrócili się. Oddali kiedyś swe serca Jezusowi i zostali ochrzczeni. Z przynależności do radosnej grupy chrześcijan i zaangażowania w dobro czerpią poczucie, że wszystko jest w porządku. W atmosferze euforii idą dalej bez zastanawiania się już nad różnymi szczegółami. Byłaby to ich zdaniem nawet niepotrzebna strata czasu.
Tymczasem Słowo Boże wzywa: Poddawajcie samych siebie próbie, czy trwacie w wierze, doświadczajcie siebie [2Ko 13,5]. Najwidoczniej może się więc tak zdarzyć, że urobione w nas poczucie pewności zbawienia przestanie odpowiadać rzeczywistości. Wówczas, niejako siłą rozpędu, podążamy dalej, ale nie jest to już droga wiary. Jak wielu z nas rozmija się z prawdą? Ilu ludzi ze środowisk ewangelicznych na końcu czeka potworne rozczarowanie? Niejedna droga zda się człowiekowi prosta, lecz w końcu prowadzi do śmierci [Prz 16,25].
1. Nie zwlekaj, marnotrawny synu, przyjdź do rodzinnego domu
Tam oczekuje cię w miłości serce Ojca
Tam tęskni twój Ojciec, często roni łzy
Patrzy w dal z nadzieją - czy prędko przyjdzie syn?
2. Spotkała cię bieda, twoje szczęście odeszło
I twoi przyjaciele zapomnieli, i w sercu ciemno-ciemno
W domu Ojca jest szczęście, w domu Ojca jest pokój
W domu Ojca pocieszenie, to twój rodzinny dom
3. Jeśli ci i wstyd, twoje sumienie twierdzi,
Że postąpiłeś źle - czy można to wszystko przebaczyć?
Choć upadek głęboki, choć wielka wina
Twój Ojciec kocha cię - to przecież twój dział.
Pół wieku temu należało sporo pojeździć, aby usłyszeć co zwiastują kaznodzieje w zborach. Dziś, bez wychodzenia z domu, wystarczy łącze internetowe, aby móc posłuchać wielu kaznodziejów, którzy umieszczają swoje kazania w sieci. Współcześnie zmiany następują tak szybko, że nie nadążamy się orientować, co jest najbardziej aktualne w świecie.
Kilka ostatnich kampanii wyborczych na urząd Prezydenta Stanów Zjednoczonych obserwowałem z bliska, gdyż mieszkałem po tamtej stronie oceanu. Zauważyłem wspólną cechę, niezależnie od opcji politycznej kandydata – zapowiedź zmiany. Sztaby wyborcze opracowywały przeróżne warianty zmian, jakie czekają obywateli tego wielkiego kraju, po wyborze właśnie tego, a nie innego kandydata. Można było odnieść wrażenie, że nie ważne było to, czego dotyczyć miały zmiany, najważniejsze, że każdy zapowiadał „Change”. To słowo miało wywołać ogrom oczekiwań, ponieważ ludzie byli niezadowoleni ze stanu obecnego.
Dziś wielu kaznodziejów w naszym kraju zwiastuje zmiany. Już same tytuły kazań, w których pojawia się słowo „zmiana” mają wywołać zainteresowanie u słuchaczy. Zastanawiam się nad tym, czego mają te zmiany dotyczyć? Czy chodzi o to, że same zmiany mają wprowadzić nas w lepszy duchowy stan, gdy nie jesteśmy zadowoleni z tego, co już osiągnęliśmy? A może za mało znamy Boga, naszego Ojca i szukamy urozmaicenia życia przez zmianę, nie ważne nawet jaką. Zmiana dla samej zmiany, tak odbieram pojawiający się trend współczesnego zwiastowania.
Człowiek pije to, czego pragnie. Czy jesteś przy źródle, przy Jezusie? Czy jesteśmy odrodzeni z Ducha Świętego, napełnieni Nim? Czy płyną z nas strumienie wody żywej? Do Kościoła, do ludzi? Jeśli nie, to znaczy, że nie z tego źródła pijemy! Jeśli nie ma w tobie ożywczej wody źródlanej, wody Ducha Bożego, to jaka woda tam jest? Rzeczna? Jeśli tak, to skąd się tam wzięła? Sama napłynęła?