Kanał kazań i reportaży – Różnorodny wykład Słowa Bożego oraz zbiór reportaży i audycji pozyskanych od Fundacji Głos Ewangelii. W tle starannie wyselekcjonowane hymny i piosenki anglojęzyczne.
Kazania – Różnorodny wykład Słowa Bożego zwiastowanego przez znanych kaznodziejów i ewangelistów. Kanał adresowany do tych, którzy chcą się zatrzymać i pomyśleć, po co żyją.
Zapraszamy do wysłuchania zamieszczonego na serwerze ftp w folderze Stanisław Cieślarwartościowego kazania pt. "Specjalna służba" wygłoszonego przez br. Stanisława Cieślara pastora zboru w Gorzowie Wielkopolskim.
Można je odsłuchać również bezpośrednio ze strony naszego radia.
„Nie chodzi o to, bym znalazła się w innych okolicznościach, ale by Chrystus był we mnie”. Elisabeth Elliot
Dzień był piękny, ciepły i słoneczny. Wysokie drzewa rzucały przyjemny cień osłaniając parkowe alejki baldachimem długich gałęzi, sycąc zmysły kolorem pięknej, świeżej zieleni. Wiatr delikatnie szeleścił młodymi liśćmi. Sam fakt, że w tak cudowny dzień mogłam spędzać przedpołudnie w parku powinien przepełniać serce wdzięcznością. Daleko mi jednak, prawdę mówiąc, było do sielskiego nastroju. Wprost przeciwnie, samopoczucie stanowiło ostry kontrast do jasnej, optymistycznej, wiosennej aury.
Czułam się zniechęcona, zmęczona i przygnębiona. Od jakiegoś czasu modliłam się prosząc, aby Pan Bóg odmienił pewną sytuację, ale nie widać było żadnej Bożej interwencji, żadnej zmiany. I wtedy właśnie, w połowie parkowej alejki, zatopiona w niewesołych, pełnych żalu myślach, przypomniałam sobie pewien cytat:
Nie chodzi o to, bym znalazła się w innych okolicznościach, ale by Chrystus był we mnie.
Zapraszamy do wysłuchania nowego kazania pt."Zwycięstwo nad pokusą" wygłoszonego przez br. Romana Jawdyka - prezbitera naczelnego Chrześcijańskiej Wspólnoty Zielonoświątkowej.
Można je odsłuchać również bezpośrednio ze strony naszego radia.
Świętość musi obejmować również nasze najzwyklejsze codzienne sprawy.
Czy kiedykolwiek usiłowałeś łowić ryby w zanieczyszczonej rzece? Czy zdarzyło ci się wyciągnąć kiedyś na brzeg jakiś stary but, czajnik do herbaty lub zardzewiałą puszkę? Coś podobnego wyciągam, kiedy jako przynętę rzucam słowo ,,świętość'' w mroczne głębie mojego umysłu. Z przerażeniem stwierdzam, że ze słowem "świętość" mam takie skojarzenia:
szczupłość postaci
wymizerowanie
broda
sandały
długie szaty
kamienne cele
zaniechanie seksu
powstrzymywanie się od żartów
włosiennica
zimne kąpiele
posty
długie modlitwy
dzika skalista pustynia
wstawanie o 4 rano
czyste paznokcie
witraże
samoupokorzenie
Jest to dość dziwny spis. Niektóre z wymienionych skojarzeń sugerują, że świętość można osiągnąć jedynie w bolesnym i rygorystycznym procesie. Mimo to niektórzy kaznodzieje twierdzą, że twoje największe wysiłki okażą się daremne, ponieważ świętość jest darem od Boga i nie można jej zdobyć. Moje zestawienie nadaje sprawie nieco frywolności, chociaż nikt z nas nie chce lekceważyć świętości. Jeśli bowiem sposoby poszukiwania świętości przez ludzi wydawać się mogą śmieszne, powinniśmy raczej nad nimi zapłakać niż śmiać się.
Co więcej, ten zaśmiecony obraz świętości pochodzący z mojego umysłu wskazuje, że nasz pogląd o świętości jest nieprawdziwy. Weźmy na przykład takie punkty jak szaty, sandały, brody. Tak wyobrażamy sobie sylwetkę Chrystusa. I chociaż świadomi jesteśmy, że Jego szaty i broda niewiele mają wspólnego ze świętością, jednakże podświadomie wrzucamy je do wspólnego garnka. Jeśli wątpisz w to, co mówię, spróbuj przedstawić sobie Jezusa z wąsikiem, noszącego niebieskie dżinsy i jeżdżącego na rowerze. O ile należysz do większości przeciętnych ludzi, będziesz zaszokowany, chociaż możesz uświadomić sobie, że nie ma niczego niepobożnego w noszeniu dżinsów lub jeżdżeniu na rowerze. Nie istnieją także żadne moralne powody, dla których Jezus w dwudziestym wieku miałby się nie posługiwać obu tymi rzeczami.
A była tam Maria Magdalena i druga Maria, siedziały one naprzeciw grobu. Mt. 27, 61
Smutek powoduje, że nie przyjmujemy żadnych nakazów, nie chcemy się uczyć, brak nam zrozumienia. Te zasmucone siostry, siedząc naprzeciw grobu, na pewno nie dostrzegały minionych od tej chwili dwóch tysięcy lat, podczas których wielu ludzi doświadczyło łaski zbawienia. Nie widziały dalej niż wyrażały to słowa: „Wzięli Pana mego!” Przez to, co one uważały jako stratę, my pozyskaliśmy Chrystusa. Miliardy serc otoczonych smutkiem poznały moc zmartwychwstania. Jednakże te smutne obserwatorki patrzyły tylko na początek tego wspaniałego wydarzenia. Widziały „ziarno, które wpadło w ziemię” niczego nie pojmując. To, co uważały za koniec życia, było tylko przygotowaniem do koronacji. Chrystus chwilowo umilkł, aby z większą jeszcze władzą przyjąć życie. Tego one nie wiedziały. Zasmuciły się, odeszły ze łzami i znów przez poryw serca wróciły ku grobowi. Wszystko pozostawało dla nich grobem, nie mającym znaczenia, milczącym i mrocznym.
Cierpienie jest jednym z najdotkliwszych problemów ludzkości. Nieuleczalne choroby, wypadki powodujące kalectwo, klęski żywiołowe, prześladowania, brak pracy i środków do życia, to tylko niektóre przyczyny mogące powodować ból, smutek, narzekanie i płacz. Wydaje się, że pomimo rozwoju cywilizacyjnego, wysiłki człowieka w celu złagodzenia tego coraz bardziej szerzącego się problemu są bezowocne lub niewiele znaczące.
Wszyscy, którzy wyjaśnień dotyczących nas samych i wielu spraw naszego życia szukamy w Bożym Słowie, w Biblii, zgadzamy się z tym, że to nie Bóg jest winny tego, że ludzie cierpią. Cierpienie jest skutkiem grzechu - duchowego upadku człowieka, który sprowadził na ziemię przekleństwo i stał się przyczyną wielu krzywd i tragedii w wymiarze generalnym. Ponadto (gdy chodzi o wymiar jednostkowy) obdarzony wolnością w podejmowaniu decyzji człowiek doświadcza w swym życiu skutków swoich wyborów, a mogą być one dobre lub złe.